Górnik Zabrze. Drugi Hiszpan czeka

Wiele wskazuje, że w dzisiaj w Płocku  w kadrze Górniku zadebiutuje Higinio Marin.


W ostatnich tygodniach w zabrzańskim klubie pojawiła się dwójka ofensywnych graczy z Półwyspu Iberyjskiego.

Zmiany w tyłach

Dani Pacheco ma już za sobą debiut w górniczym klubie, bo z dobrej czy bardzo dobrej strony pokazał się przecież w starciu z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza. Kiedy zabrzanom nie szło, dostał od trenera Jana Urbana szansę gry w końcówce i w pełni ją wykorzystał, bo uratował dla zabrzan punkt .

Higinio Marina jeszcze  nie było nawet w meczowej kadrze – z powodu urazu mięśniowego. W czasie reprezentacyjnej przerwy doszedł jednak do siebie, trenuje z resztą drużyny i jak mówią nam w klubie, pali się do gry. Być może doświadczony 28-letni napastnik wypożyczony z bułgarskiego Łudogorca Razgrad właśnie w starciu z „nafciarzami” dostanie swoją szansę.

Na razie jednak trener Urban musi się głowić nad zestawieniem defensywy, bo za kartki nie mogą grać kapitan zespołu Przemysław Wiśniewski, i Adrian Gryszkiewicz. Kto w ich miejsce? Stawiamy na sprawdzonych graczy, jak Dariusz Pawłowski i Erik Janża, bo obaj grali w tyłach w sparingu z GKS-em Katowice w poprzednią sobotę przy Bukowej.

Strzelają tylko do przerwy

A co w drużynie Płocka? – Górnik ma swoje problemy kadrowe, może nawet zmieni system gry na to spotkanie, ale przygotowaliśmy nasz zespół na różne opcje i zrobimy wszystko, żebyśmy wiedzieli jak reagować na różne sytuacje na boisku – mówi przed  dzisiejszym starciem  nowy szkoleniowiec płocczan Pavol Stano

– Wiemy, że jest to niebezpieczna drużyna, która potrafi zagrać prostopadłą piłkę. Ma też zawodników, którzy potrafią strzelać bramki z dystansu. My ostatnio zdobywamy gole w pierwszej połowie, a po przerwie nie. Nie mam odpowiedzi, dlaczego tak jest. Na chociażby Jagiellonii mieliśmy dużo okazji na strzelenie bramki,  te sytuacje realnie wykreowaliśmy, ale oczywiście reszta zależy już od umiejętności i jakości wykończenia zawodników na boisku. Dla mnie, trenera, ważne jest, żebyśmy sytuacje tworzyli, więc odbieram mecz na „Jadze” bardzo pozytywnie, też w drugiej połowie, właśnie pod kątem ofensywy – tłumaczy.


Na zdjęciu: Jesienią Górnik wygrał u siebie z Wisłą Płock 4:2.

Fot. Tomasz Kudala/Pressfocus.pl