Górnik Zabrze. Koncentracja i konsekwencja dały efekt

Górnik wygrał trzecie spotkanie z rzędu.


W zabrzańskim klubie od początku sezonu czekano kiedy drużyna zaskoczy, wygra kilka spotkań i będzie miała chwilę oddechu. Właśnie jest taki moment.

Bramki i dobra gra

Po październikowej reprezentacyjnej przerwie drużynie nie szło i w czterech meczach zdobyła dwa punkty. Wszystko odwróciło się w starciu z Legią, które „górnicy” – po zaciętej i emocjonującej grze – wygrali 3:2. Potem przyszło zwycięstwo z Górnikiem Łęczna na jego terenie 2:1, a w piątek ze Śląskiem 3:1.

To barbórkowe spotkanie, jak było reklamowane w Zabrzu z okazji górniczego święta, było jednym z najlepszych meczów Górnika w bieżących rozgrywkach. Gospodarze od początku dominowali i po przerwie trzy razy zaskoczyli Matusza Putnockiego. Jeżeli we wcześniejszych spotkaniach zdarzały im się przestoje i słabe momenty, to teraz grają konsekwentnie i są skoncentrowani. Tak było właśnie w starciu ze Śląskiem, aspirującym przecież do czołowych miejsce w lidze.

Zabrzanie już do przerwy powinni byli prowadzić, ale dobrze we wrocławskiej bramce spisywał się Putnocky. Po przerwie worek z golami się rozerwał. Dwa trafienia zaliczył Bartosz Nowak. To pierwszy raz w ekstraklasie, kiedy ten 28-latek wpisał się na listę strzelców w ligowym spotkaniu więcej niż raz. Potem swojego gola, przedniej urody – jak było to już w Łęcznej – strzelił Lukas Podolski.

Wygrana z dedykacją

– Cieszymy się, że mamy 24 punkty, ale i z gry. Nie tylko zdobywamy gole, ale również bardzo dobrze gramy w obronie. Kiedy się wygrywa, to kolejny tydzień jest łatwiejszy, na luzie. Tak się dzieje na całym świecie, niezależnie czy klub nazywa się Górnik, czy Bayern. Po porażce człowiek idzie do szatni wkurzony – komentował będący w coraz lepszej formie „Poldi”.



Trener Jan Urban dodawał: – Przede wszystkim cieszymy się, że zrobiliśmy mały prezent górnikom, że mogli się cieszyć z naszego zwycięstwa. Zagraliśmy naprawdę dobry mecz, taki Górnik mi się podoba. W I połowie kontrolowaliśmy wydarzenia na boisku, powinniśmy prowadzić, tak się nie stało. Po przerwie dalej dążyliśmy do zwycięstwa, mimo że Śląsk ma dużo jakości. Jesteśmy podobnymi drużynami, ale w piątek rywale musieli uznać naszą wyższość, bo byliśmy lepszą drużyną, stworzyliśmy więcej sytuacji i wygraliśmy zasłużenie. Cieszę się, że pniemy się w tabeli, to na pewno dodaje zespołowi pewności siebie – podkreślił doświadczony szkoleniowiec. Teraz przed „górnikami” kolejny mecz u siebie. W niedzielę zmierzą się z Pogonią.


Na zdjęciu: Lukas Podolski ma się z czego cieszyć, bo Górnik pnie się w tabeli.

Fot. Tomasz Kudala/PressFocus