Gospodarz zaczyna budowę

Niemcy przez najbliższy rok będą rozgrywać tylko spotkania towarzyskie. Selekcjoner Hansi Flick wykorzysta je do przebudowy reprezentacji, co już zaczął robić.


Nie jest tajemnicą i nikt za Odrą nie próbuje tego tuszować, że w ostatnich latach idzie ekipie „Die Mannschaft” po prostu słabo. W Katarze Niemcy nie wyszli z mundialowej grupy po raz drugi z rzędu, a to spowodowało kolejny spadek społecznego zaufania do reprezentacji. Nasi sąsiedzi nie zwieszają jednak głów, w końcu w przyszłym roku będą u siebie gościć mistrzostwa Europy.

Sześciu nowych

Wielu mankamentów, które zostawił w kadrze Joachim Loew, aktualny selekcjoner wciąż nie naprawił. Jako że najbliższe mecze nie będą niosły za sobą żadnych konsekwencji punktowych – w końcu będą to tylko gry towarzyskie – Flick będzie próbował szukać nieoczywistych rozwiązań, które mają zaprocentować na Euro. Z tego powodu wysyłając pierwsze powołania w 2023 roku zdecydował się pominąć (tymczasowo) kilku piłkarzy. Na marcowe mecze (w sobotę z Peru i we wtorek z Belgią) nie zostali zaproszeni stoperzy Antonio Ruediger i Niklas Suele, pomocnik Ilkay Guendogan czy skrzydłowy Leroy Sane (choć akurat jego forma na pewno nie jest ostatnio reprezentacyjna).

Z powodu kontuzji na zgrupowanie nie przybył nadal leczący się kapitan Manuel Neuer, a w ostatniej chwili wykreślił się z niego największy chyba aktualnie gwiazdor i kadry, i Bayernu Monachium – 20-letni Jamal Musiala, który złapał uraz mięśnia. W gronie powołanych jest aż sześciu piłkarzy bez choćby jednego spotkania w reprezentacyjnych barwach.

Wybory na prawej

Nazwisko każdego potencjalnego debiutanta może zaskakiwać. Najbardziej uzasadniony jest chyba najstarszy z nich, 27-letni Marius Wolf z Borussii Dortmund, który dla reprezentacji będzie opcją na prawej obronie, prawym wahadle, a od biedy i skrzydle (choć zdolny jest też zagrać na lewej stronie). Wcale nie tak dawno nikt o zdrowych zmysłach nie umieściłby tego zawodnika w gronie ewentualnych powołanych, ale w bieżącym sezonie Wolf stanowi bardzo pewny punkt zespołu i prezentuje solidną, równą formę. Nie brak mu zaangażowania, a jako że Niemcy mają ogromne braki na pozycji prawego defensora, próba przetestowania 27-latka jest w pełni uzasadniona.

Dużo bardziej zaskakująca jest obecność innego prawego (lewego w razie potrzeby też) obrońcy. 22-letni Josha Vagnoman nieźle się zapowiadał, to prawda, ale teraz nie jest nawet podstawowym graczem ostatniego w Bundeslidze Stuttgartu… W przeciwieństwie do Wolfa wychowanek HSV ma za sobą sporo epizodów w reprezentacjach młodzieżowych, ale w najwyższej lidze wystąpił ledwie 15 razy w karierze, większą jej część spędzając na zapleczu elity. Flick chce mu się jednak przyjrzeć.

Testuje napastnika

Dość szybko do seniorskiej kadry wskoczył 21-letni Malick Thiaw, środkowy obrońca, który przed sezonem opuścił Schalke na rzecz Milanu, ale dopiero w ostatnich kilku tygodniach zaczął grać w Mediolanie regularnie. Głównie tylko z ławki z kolei w Premier League, w barwach Brentford wchodzi rówieśnik Thiawa, skrzydłowy Kevin Schade, który zimą opuścił Freiburg. To piłkarz o ogromnym potencjale, charakterystyką przypominający Leroya Sane, ale do tej pory także znający tylko kadrę młodzieżową.

Ciekawe jest z kolei powołanie dla Felixa Nmechy. Nie jest to nawet najlepszy środkowy pomocnik Wolfsburga, ale to właśnie jego zaprosił Flick. Do tej pory w kadrze grywał co najwyżej jego brat i klubowy kolega, Lukas, napastnik, ale raz, że nie jest w dobrej formie, a dwa, że jest kontuzjowany. Nie znaczy to jednak, że niemiecki selekcjoner nie postanowił sprawdzić kolejnego napastnika. Bohater ostatnich meczów reprezentacji, Niklas Fuellkrug z Werderu Brema, najlepszy obecnie snajper Bundesligi, dostał powołanie, ale zapracował sobie na nie także Mergim Berisha z Augsburga. 8 goli i 4 asysty to porządny dorobek 24-latka, a jako że „Die Mannschaft” wciąż na dobre nie rozwikłał kłopotów na pozycji numer 9, wydaje się to rozsądny, choć nieco ekscentryczny wybór. Pierwszy test już w sobotę.


Na zdjęciu: Ostatnie lata kompletnie tego nie zapowiadały, ale obecnie Marius Wolf w pełni zasłużenie został powołany do reprezentacji Niemiec.

Fot. ANP/SIPA USA/PressFocus