Grzany eksport na zapleczu ekstraklasy

Zbliżająca się perspektywa obowiązku posiadania przez I-ligowców murawy z systemem sztucznego podgrzewania zdominowała najnowszy komunikat Komisji ds. Licencji Klubowych PZPN.


Chrobry Głogów – w Grodzisku Wielkopolskim. Puszcza Niepołomice – w Sosnowcu. Radomiak – w Bełchatowie. Odra Opole – w Lubinie. Sandecja Nowy Sącz – w Tychach. Aż pięć klubów otrzymało licencję na grę w I lidze w sezonie 2021/22 z uwzględnieniem zastępczego stadionu. Cała ta piątka dziś nie posiada na swoich obiektach murawy z systemem podgrzewania, co od 1 listopada stanie się na zapleczu ekstraklasy wymogiem licencyjnym.

– Ostatnia zima pokazała, że wprowadzenie tego wymogu jest jak najbardziej słuszne. W Polsce nie panuje klimat podzwrotnikowy albo śródziemnomorski. Dwie zimy zdarzyły się bardzo ciepłe, ale ostatnio jeszcze w marcu były zimowe warunki. Dlatego podgrzewane murawy są potrzebne, by dbać o jakość I ligi. Dobrze byłoby, żeby do wymogów I-ligowych niebawem doszlusowywać zaczynała II liga, przynajmniej w zakresie sztucznego oświetlenia. To jednak temat na kolejne lata – mówi Krzysztof Smulski, przewodniczący Komisji ds. Licencji Klubowych PZPN.

Szybka reakcja prezydenta

Najostrzej za brak podgrzewanej murawy została przez komisję potraktowana Odra. Zobowiązano ją do zapłaty 50 tysięcy złotych za brak dokumentów potwierdzających finansowanie budowy nowego stadionu, którą opolscy działacze każdorazowo zasłaniają się, pytani o podgrzewaną murawę. Nie mają jej na obecnym obiekcie przy ul. Oleskiej 51 i mieć jej nie chcą, czemu trudno się dziwić, bo szkoda inwestowania pieniędzy w miejsce, w którym docelowo za kilka lat powstać ma… aquapark.

Nowy stadion stanie na północnych obrzeżach miasta; póki co chętne firmy nadal mogą składać propozycje w przetargu na jego budowę, dlatego to odległa perspektywa.

Tę 50-tysięczną karę Komisja ds. Licencji Klubowych PZPN zawiesiła Odrze do piątku, na wypadek, gdyby szybko dostarczyła wymagany dokument. Klub płacić nie musi, bo takowy rzeczywiście do centrali spłynął – podpisany przez prezydenta Opola Arkadiusza Wiśniewskiego.

W oficjalnym piśmie zadeklarował, że szacunkowa wartość inwestycji wyniesie 100 mln zł netto, ale dokładna kwota będzie znana po wyłonieniu wykonawcy. Budowa ma trwać 36 miesięcy i planowo być ukończona w 2024 roku. Prezydent Wiśniewski zadeklarował, że miasto zabezpieczyło środki na budowę o wartości 75 procent szacunkowej ceny stadionu.

Stadion zastępczy – od listopada do marca

Nie zmienia to faktu, że opolanie podgrzewanej murawy póki co mieć nie będą, dlatego musieli zgłosić zastępczy stadion. Wybór padł na Lubin, czyli obiekt, który już wcześniej wskazali we wniosku licencyjnym na wypadek awansu do ekstraklasy. – Jeśli Odra zostanie w I lidze, to do 31 października może grać u siebie, a od 1 listopada do końca marca domowe mecze musi organizować na stadionie zastępczym z podgrzewaną murawą – wyjaśnia Krzysztof Smulski.

Widzimy więc, że PZPN poszedł na rękę klubom bez podgrzewanej murawy. Zastępczy stadion muszą wynajmować tylko od początku listopada do końca marca, a w okresie niezimowym mogą grać u siebie.

– Taka jest decyzja na sezon 2021/22. Niebawem zakończy się kadencja zarządu PZPN, a wraz z nią – również kadencja Komisji ds. Licencji Klubowych. Nie wiemy, jaki będzie jej kształt po zmianie prezesa, dlatego nie wybiegam mocno w przyszłość. Wtedy przepisy mogą się zmienić, nie można wykluczyć zmian w Podręczniku Licencyjnym, choć wydaje mi się, że wielkiej liberalizacji nie będzie, bo przepisy i tak są dziś bardzo liberalne – przekonuje K. Smulski.

Oczekiwanie w Nowym Sączu

Puentując kwestię Odry, zapewne jak najwięcej meczów w okresie od 31 października do 31 marca będzie chciała rozegrać na wyjeździe. O zamianach gospodarzy myślą też w Nowym Sączu. Trwa obecnie przetarg na budowę nowego stadionu Sandecji, która we wniosku licencyjnym wskazała Tychy.

– Na potrzeby licencji dokument użyczenia stadionu był potrzebny – mówi Miłosz Jańczyk, prokurent klubu. – Lada dzień miasto powinno ogłosić wykonawcę stadionu. Potem będzie jeszcze 10 dni na ewentualne odwołania, aż wreszcie będziemy mogli oczekiwać podpisania umowy i harmonogramu, jaki przedstawi wykonawca. Mamy nadzieję, że wykonawca zdaje sobie sprawę, iż podgrzewana murawa to teraz nasz priorytet i chcielibyśmy, by od tego zaczęła się budowa. Gdyby prace ruszyły w czerwcu, lipcu, nawet sierpniu, to postaramy się przełożyć domowe mecze na wyjazdy. Jeśli szybko powstanie murawa, to nie trzeba będzie jeździć do Tychów – dodaje przedstawiciel Sandecji. Jej stadion ma kosztować około 50 mln zł.

W Głogowie już robią

Prace (warte około 3 mln zł) związane z instalacją podgrzewanej murawy już trwają w Głogowie, dlatego dwa ostatnie domowe mecze – z GKS-em Bełchatów i Arką Gdynia – Chrobry organizuje tej wiosny na swoim bocznym boisku. Roboty na stadionie mają potrwać do września. Awaryjnie głogowianie zgłosili we wniosku licencyjnym obiekt w Grodzisku Wielkopolskim.

Tuż po sezonie z kolei rękawy zostaną zakasane w Niepołomicach. Tam nie będzie wymiany całej płyty boiska, a jedynie montaż systemu podgrzewania, co pochłonie około 1,5 mln zł. – Podpatrzyliśmy to rozwiązanie w Kielcach. Prace mają trwać miesiąc. Zdążymy na nowy sezon – zapewnia Roman Koroza, dyrektor Puszczy, która też została zobligowana do przedstawienia zastępczego stadionu. Padło na sosnowiecki Ludowy, ale w klubie wierzą, że nie będzie potrzeby pełnienia tam honorów gospodarza.

Radomiak w Bełchatowie

Najbardziej zawiła infrastrukturalnie sytuacja jest w Radomiu, gdzie ślimaczy się budowa nowego stadionu, a ten, na którym od lat gra Radomiak – przy ul. Narutowicza, kojarzony z Bronią – nie ma podgrzewanej murawy. Klub chciałby, by miasto zainwestowało w obiekt i ją zainstalowało, ale na razie konkretów brak. W razie awansu do ekstraklasy Radomiak będzie grał w Bełchatowie. W razie pozostania w I lidze czeka go podobny los, co Odry – czyli „zimowe wygnanie”, trwające od początku listopada do końca marca. Także w Bełchatowie. Klub nie zamierza jednak łatwo godzić się z tą perspektywą, dlatego możliwe, że przy Narutowicza zainstaluje podgrzewaną murawę z własnych środków – za zgodą miasta i z pominięciem długich procedur dot. zamówień publicznych.

Pozytywne z pewnością jest to, że wszystkie kluby szczebla centralnego mają już licencje (w poczekalni są jeszcze tylko przyszli beniaminkowie III ligi – tam licencje rozdane zostaną w połowie czerwca). – Z finansami raczej nie ma problemów. To optymistyczne. Niepokój wzbudzały tylko kwestie podgrzewanych muraw. Nic poza tym – przyznaje przewodniczący Komisji ds. Licencji Klubowych PZPN, która po opublikowaniu poniedziałkowego komunikatu umorzyła karę finansową za nieprawidłowości nie tylko Odrze, ale też – po szybkiej wizytacji obiektu – drugoligowej Garbarni Kraków.



Na zdjęciu: Bez względu na to, jak zakończy się ten sezon, w Opolu i Radomiu już wiedzą, że będzie im trudno całkowicie uniknąć gry poza własnym miastem na zastępczych stadionach.
Fot. Adam Starszynski/PressFocus