GTK Gliwice. Zryw w kwarcie

Gliwiczanie podtrzymali miano niepokonanych na własnym parkiecie. Wygraną z PGE Spójnią Stargard zapewnili sobie w trzeciej kwarcie.


Gracze GTK do starcia z zespołem ze Stargardu przystępowali w bojowych nastrojach. Chcieli podtrzymać zwycięską serię na własnym parkiecie i zmazać plamę po dwóch wyjazdowych porażkach w Zielonej Górze oraz Włocławku.

Gospodarze szybko przekonali się jednak, że czeka ich trudna przeprawa. Przyjezdni rozpoczęli z wysokiego pułapu. W defensywie twardo walczyli, a w ataku mogli liczyć na Rycky’ego Tarranta. Jeszcze w pierwszej kwarcie ich przewaga wzrosła do dwucyfrowych rozmiarów (19:7).

W GTK na wysokim poziomie grali jedynie M.J. Rhett, po którym w ogóle nie było widać, że niedawno miał poparzoną rękę i groził mu nawet przeszczep skóry, oraz Jordon Varnado. W pierwszej połowie zdobyli w sumie 28 punktów z 35 całej drużyny. To im gliwiczanie zawdzięczali, że na przerwę schodzili przegrywając zaledwie 35:39.

W szatni trener GKT, Matthias Zollner, z pewnością nie szczędził cierpkich słów i uwag swoim podopiecznym, bo na drugą połowę wszyli zdecydowanie bardziej naładowani energią. Szybciej biegali i przede wszystkim poprawili grę w defensywie. Goście nie mieli już tylu otwartych pozycji rzutowych, co od razu przełożyło się na ich skuteczność. Przez 7 minut trzeciej kwarty tylko trzykrotnie trafili do kosza. W tym czasie gliwiczanie rzucili ich aż 22! To był cios, który przesądził o sukcesie gospodarzy. Do końca musieli być jednak czujni. Zespoły prowadzone przez Jacka Winnickiego słyną bowiem z gry do ostatnich sekund i Spójnia to potwierdziła.

Na początku ostatniej części stargardzianie tracili już tylko pięć „oczek” (62:67). Odpowiedź miejscowych była natychmiastowa. Ważną akcją 2+1 popisał się Josh Perkins. Punkty dołożyli Varnado oraz Terry Henderson Jr. Drugi raz nerwowo zrobiło się w ostatnich dwóch minutach. Po celnym wolnym Tomasza Śniega było tylko 80:76 i ponad pół minuty do końca. Goście postawili na faule. Taktyka nie zdała rezultatu. Daniel Gołębiowski i Varnado nie pomylili się na linii rzutów wolnych.


GTK Gliwice – PGE Spójnia Stargard 84:78 (16:23, 19:16, 28:17, 21:22)

GLIWICE: Rhett 18 (1×3), Perkins 7, Henderson Jr. 8 (2×3), Gołębiowski 13 (2×3), Varnado 27 (3×3) – Szlachetka 2, Majewski 3 (1×3), Szymański 4, Krampelj 2, Ł. Diduszko.

Trener Matthias ZOLLNER.

STARGARD: Tarrant 21 (3×3), Śnieg 14, Steele 4, Gudul 10, Blackshear 10 (1×3) – Walczak, Matczak 5 (1×3), Młynarski 14 (2×3).

Trener Jacek WINNICKI.


Na zdjeciu: Jordon Varnado w końcówce utrzymał nerwy na wodzy i przypieczętował sukces GTK.

Fot. Norbert Barczyk/Pressfocus