Gwardia Opole. Nie ma mowy o kryzysie

Po 20 kolejkach PGNiG Superligi Gwardia Opole plasuje się na 8. miejscu. W tym roku podopieczni Rafała Kuptela triumfowali dwukrotnie, a pięć razy musieli uznać wyższość rywali.


W niedzielę ulegli walczącemu o utrzymanie Zagłębiu Lubin 20:21. Przed rywalizacją z „miedziowymi” szkoleniowiec opolan zapewniał jednak, że jest daleki od przesadnego krytykowania dyspozycji swoich zawodników.

– Dotychczasowej postawy mojej drużyny nie nazwałbym kryzysem. Na naszą grę trzeba spojrzeć wielopłaszczyznowo. Warto wziąć pod uwagę budżet, a także to, jakich zawodników mamy do dyspozycji. Przykładowo w meczu rozpoczynającym sezon na pozycji rozgrywającego mieliśmy zaledwie dwóch seniorów, a do tego doszły kontuzje Wiktora Kawki i Pawła Kowalskiego. Jest ciężko, ale ze składu, jaki nam został, próbujemy sklecić to, co najlepsze – tłumaczy Rafał Kuptel, trener opolskiej ekipy.

W ostatnich tygodniach Gwardia wygrane przeplata z przegranymi. Z czym wiąże się taki przebieg drugiej części sezonu? – Patrząc na budżet, jakim dysponujemy, trudno mówić o zbudowaniu i utrzymaniu formy. W końcówce pierwszej rundy prezentowaliśmy wyższy poziom. Dopadł nas jednak koronawirus, a później kontuzje.

Unikanie niekorzystnych zdarzeń losowych nie jest proste. Czasem czytam i słyszę w mediach, że mój zespół jest pogrążony w kryzysie. Trudno jednak mi się z tym zgodzić i nie można na to patrzeć jedynie przez wyniki. Z postawy moich podopiecznych jestem częściowo zadowolony. Prezentują się bowiem na miarę swoich możliwości i dają radę. Liga tak się ułożyła, że od 4. miejsca w dół trudno wskazać wyraźnego faworyta danego spotkania; każdy może wygrać, każdy może ponieść porażkę – przyznaje wicemistrz świata z 2007 roku i od razu dodaje:

– Gdy w 2019 roku zdobyliśmy brązowy medal, oczekiwania wobec nas były większe, wielu myślało, że pójdziemy za ciosem i znów wywalczymy podium. Przyszła jednak pandemia, nasz budżet został obcięty i nie mieliśmy możliwości poprowadzić drużyny we właściwą stronę.

Rafał Kuptel nie ukrywa, że mówienie o tym, że jego zespół jest w kryzysie, wprawia go w frustrację. – Nasi najlepsi zawodnicy otrzymują intratne oferty z bogatszych klubów i odchodzą. To powoduje, że z każdym kolejnym sezonem drużynę musimy budować na nowo, bazując głównie na młodzieży.

Dlatego nie godzę się z określaniem naszej postawy mianem „kryzysu”. Gdy przegrywamy 2-3 mecze, od razu pojawiają się opinie o spadku formy czy właśnie o kryzysie, natomiast o będących w podobnej dyspozycji innych zespołach mówi się, że przechodzą przebudowę. Nie do końca to rozumiem… – kwituje gorzko szkoleniowiec Gwardii.

(RG)


Na zdjęciu: Rafał Kuptel doskonale zna możliwości swojego zespołu.

Fot. Marcin Bulanda/PressFocus