Tłoczno przy burcie

Michael Heinloth jutro zaliczyć ma pierwsze spotkanie w tym roku. Na Stadionie Ludowym beniaminek ekstraklasy, w ostatnim sparingu przed wznowieniem rozgrywek o punkty, zmierzy się z Łódzkim Klubem Sportowym. Niemiecki defensor wraca na murawę po okresie rekonwalescencji…

Absencja na Bałkanach

Na kilka dni przed wylotem Zagłębia na zgrupowanie do Chorwacji okazało się, że Heinlotha zabraknie na liście obozowiczów. Na jednym z treningów doznał urazu mięśnia dwugłowego. Wyniki badań nie zwiastowały dłuższego rozbratu z futbolem, ale warunek był jeden – zawodnik musiał zostać w domu i skupić się na rehabilitacji.

Dzisiaj Niemiec jest już zdrowy i ma bardzo niewiele czasu, by przekonać trenera Valdasa Ivanauskasa, że to on powinien obsadzić w wyjściowej jedenastce miejsce na prawej obronie. Jesienią ta pozycja bezapelacyjnie należała do niego. Drugim wyborem – na wypadek kłopotów zdrowotnych lub absencji kartkowej Heinlotha – był Konrad Wrzesiński, czyli nominalny pomocnik. Ale jego w drużynie z Kresowej już nie ma. Są za to aż trzej inni kandydaci do gry w tym sektorze boiska.

Atut Mygasa

Gdyby pokusić się o prognozę opartą wyłącznie o cztery tegoroczne sparingi Zagłębia, pozycję zajmowaną do tej pory przez Heinlotha należałoby zarezerwować dla Georgiosa Mygasa. Grek pozyskany tej zimy z Panetolikosu w podstawowym składzie wychodził trzykrotnie i za każdym razem zostawiał po sobie dobre wrażenie. Jest niebywale mobilny, dynamiczny i dysponuje dobrym dośrodkowaniem w pełnym biegu. Na jego angaż konsekwentnie nalegał sam Ivanauskas, co – przynajmniej w teorii – traktować można jako dodatkowy atut piłkarza z Hellady.

Pełną gotowość do gry na prawej obronie zgłaszają również zawodnicy, którzy po okresie rozłąki z Zagłębiem właśnie na „stare śmieci” wrócili. To Tomasz Nawotka i Dawid Ryndak. Ten pierwszy w poprzednim sezonie w ogromnym stopniu przyczynił się do wywalczenia przez sosnowiczan awansu do ekstraklasy. Potem doznał jednak kontuzji, długo wracał do zdrowia i… w efekcie trafił na wypożyczenie do słowackiego MFK Zemplin Michalovce.

Ryndak kojarzony jest przede wszystkim jako skrzydłowy. Gra w bloku obronnym nie stanowi jednak dla niego żadnego novum. – Jako zawodnik Zagłębia ustawiany byłem już na obu bokach obrony, jeszcze w II lidze – przypomina piłkarz, który niespełna tydzień temu po raz pierwszy został ojcem. – Jeśli trener będzie mnie potrzebował w defensywie, na pewno nie zawiodę.

Urodziny we Wrocławiu

Jutro o godz. 10.00 – w Hali Widowiskowo-Sportowej przy ul. Braci Mieroszewskich 91 – rozpocznie się prezentacja mocno przebudowanego zespołu, który w rundzie rewanżowej podejmie walkę o uratowanie miejsca w ekstraklasie. Trzy godziny później sosnowiczanie przystąpią do towarzyskiej potyczki z beniaminkiem I ligi. Wyjściowa jedenastka Zagłębia ma być zbliżona do tej, która w następną sobotę rozpocznie ligowy mecz ze Śląskiem Wrocław. Tak się złożyło, że tego dnia 27. urodziny obchodził będzie Heinloth. Niewykluczone, że w roli rezerwowego – do czego w Sosnowcu nie zdążył przywyknąć…

 

Na zdjęciu: W najbliższych tygodniach Michael Heinloth (z lewej) nie będzie tak spokojny o miejsce w wyjściowej jedenastce jak jesienią…