Hiszpania. Komisja trzech skłóconych

 

Liga hiszpańska nie gra, natomiast trwają spory między prezesami RFEF i LaLiga, do których włącza się też Związek Piłkarzy.

 

Piłka nożna w Hiszpanii czeka na decyzję rządu w czasie kryzysu koronawirusowego. Hiszpańska Federacja RFEF, LaLiga i Związek Piłkarzy AFE – te trzy organizacje utworzyły Komisję Monitorującą, w której każdy ciągnie w swoją stronę.

Hiszpańska LaLiga nie gra od 10 marca i jak stwierdził jej prezes Javier Tebas anulowanie sezonu jest wykluczone. Zostanie dokończony, bo kluby poniosłyby ogromne straty.

– Mówimy o miliardzie euro, jeśli nie będziemy w ogóle grać, o 300 milionach, jeśli będą mecze bez publiczności oraz o 150 milionach, jeśli wznowimy rozgrywki po dłuższym czasie – oświadczył na telekonferencji prasowej. Pierwszy przewidziany termin to 29 maja, kolejne to 6 czerwca lub 28 czerwca.

Tymczasem RFEF poinformowała na Instagramie, że osiągnęła porozumienie z AFE, aby po wznowieniu sezonu zawodnicy grali nie częściej niż co 72 godziny. To wydłuży sezon i przekreśla wcześniejsze ustalenia z LaLiga, że grać można co 48 godzin.

W trakcie meczu będą dwie przerwy na uzupełnienie płynów. Punktem spornym pozostaje długość umów z zawodnikami. AFE nie zgadza się z decyzją FIFA, żeby kontrakty kończące się 30 czerwca były automatycznie przedłużane do zakończenia sezonu.

Po opublikowaniu tych ustaleń zareagowała LaLiga, której szef jest od dawna w konflikcie z prezesem RFEF Luisem Rubialesem. Ci dwaj kłócą się przy każdej nadarzającej się okazji. A takich nie brak, gdyż LaLiga uzyskała spory zakres kompetencji, co neguje teraz RFEF. W wydanym oświadczeniu czytamy:

„Nie zgłoszono Komisji Monitorującej żadnych wniosków. Należy zauważyć, że dyskusja nie była przewidziana w żadnym punkcie programu spotkania. Co do przerw na uzupełnienie płynów podczas meczów, bo takie są już uwzględnione w przepisach.

Jeśli chodzi o rozgrywanie meczów co 72 godziny, nie osiągnięto porozumienia, ani nic nie zostało przegłosowane, w związku z czym nic nie zostało zatwierdzone. Kategorycznie zaprzeczamy, że AFE i LaLiga osiągnęły porozumienie, aby grać co 48 godzin.

W nawiązaniu do stwierdzenia RFEF, że w maju, czerwcu, lipcu i sierpniu rozgrywanie meczów w warunkach upałów, promieniowania słonecznego i wilgotności są szkodliwe dla zdrowia sportowców, LaLiga przypomina, że za ustalanie harmonogramu gier odpowiada wyłącznie ona, zgodnie z obecną Umową Koordynacyjną, co zostało ratyfikowane przez Komitet Wykonawczy Wyższej Rady Sportu (CSD).

 

Fot. PressFocus