Hiszpania. „Porcelanowy Francuz” zbity przez Basków

Problemy Barcelony zaczęły się od kontuzji Lionela Messiego, który opuścił sparingi przed sezonem i pierwszą kolejkę LaLiga. Statystycy wyliczają przy takiej okazji, że bez swojego najlepszego zawodnika uzyskuje nie gorsze wyniki, ale tym razem tak nie było. Na inaugurację mistrzostw „Barca” przegrała w Bilbao 0:1. Wymieniając braki zespołu w tym meczu trener Ernesto Valverde na pierwszym miejscu wymienił Messiego.

Lekarze mogą poczekać

Barcelona straciła nie tylko punkty. Już w I połowie z powodu kontuzji łydki boisko musiał opuścić Luis Suarez, nie zagra przez miesiąc. W ataku zagrał debiutujący w oficjalnym meczu „blaugrana” Antoine Griezmann, tercet napastników uzupełniał Ousmane Dembele. W trakcie meczu Dembele zaczął odczuwać ból w nodze. Następnego dnia miał przejść badania lekarskie, ale… zbagatelizował to i udał się na wycieczkę. Badania przeprowadzono dopiero w poniedziałek, okazało się że naderwał włókna mięśniowe lewego uda i czeka go pięć tygodni przerwy w grze. „W Barcelonie są bardzo sfrustrowani z powodu Dembele, zaczynają mieć go dość. Klubowi lekarze umówili się z nim na sobotni poranek i byli zaskoczeni, że się nie pojawił. W Barcy są wściekli na takie lekceważące zachowanie. W ubiegłym sezonie opuścił treningi, bo zaspał. Przeprowadzono z nim rozmowy i wydawało się, że zrozumiał niewłaściwość postępowania. Teraz są co do tego poważne wątpliwości” – napisała „Marca”.

Goni Garetha Bale’a

„Porcelanowy Francuz” złapał już 6 kontuzję w ciągu dwóch lat, od kiedy jest zawodnikiem Barcelony. Do Garetha Bale mu jeszcze daleko, bo ten w ciągu 6 lat w Realu doznał 23 kontuzji, ale jeśli będzie tak dalej się „starał”… Dwa lata temu Barcelona sprowadziła go za 105 milionów euro, upatrywano w nim następcę Neymara, ale już wtedy budziło to wątpliwości. To był pospieszny zakup, szybka i niezbyt przemyślana reakcja na odejście Brazylijczyka. Jeśli Dembele coś łączy z Neymarem, to sporadyczne pokazywanie wielkich umiejętności, lekceważenie obowiązków i podatność na kontuzje, których Neymar też zalicza coraz więcej. Nazwisko Dembele pojawiało się tego lata przy Neymarze, miał być przekazany do Paris SG w ramach rozliczeń za Brazylijczyka. „Mimo propozycji z wielu klubów Dembele nigdy nie rozważał możliwości opuszczenia Barcelony, czuje się w klubie doskonale, zostaje na tysiąc procent” – takie oświadczenie we wtorek wieczorem złożył jego agent, Moussa Sissoko.

Stoiczkow ostrzega Barcelonę

Po meczu w Bilbao Barcelona poinformowała, że wypożyczyła do Bayernu Philippe’a Coutinho. Brazylijczyk po opuszczeniu klubu oświadczył, że nie ma ochoty powracać do Katalonii, więc pewnie za rok dojdzie do definitywnego transferu, który jest przewidziany w umowie. Chyba, że nie przekona do siebie Bawarczyków tak, jak przed nim James Rodriguez. Jeśli Coutinho zostanie w Bayernie, Barcelona zarobi 120 mln euro, ale ta suma przydałaby się już teraz, w negocjacjach w sprawie Neymara.

Hiszpania. Fortuna dla Neymara

Były napastnik Barcelony Christo Stoiczkow stwierdził, że nie powinna sprowadzać go po raz drugi. – Neymar nie jest potrzebny Barcelonie – oświadczył Bułgar w wypowiedzi dla Univision. – Dla niego nie ma miejsca w drużynie, a w szatni będzie tykającą bombą zegarową.
Z rywalizacji o Neymara zrezygnował Real Madryt, ale powrócił do gry Juventus. Proponuje Paris SG pieniądze i piłkarza – Paulo Dybalę. Paryski klub nie zgadza się na wypożyczenie. Chce definitywnie pozbyć się Neymara, który już oświadczył, że więcej w tym klubie grać nie będzie i nie potrzeba, żeby problem powrócił za rok lub dwa.

 

Na zdjęciu: Ousmane Dembele (z lewej) i Luis Suarez nie mieli okazji demonstrować takiej radości po meczu Barcelony w Bilbao. Obaj doznali kontuzji.

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ