Hokej. Będzie się działo!

Postawa bramkarzy oraz gra w przewadze mogą zadecydować o wyniku kolejnych derbów Śląska.


Oba zespoły – GKS Katowice oraz JKH GKS Jastrzębie – wcale nie ukrywają swoich ambicji sportowych. Hokeiści z Jastrzębia nie tak dawno świętowali zdobycie Superpucharu Polski, ale teraz chcą zrobić kolejny krok, by zakwalifikować się do turnieju o Puchar Polski. GKS-owi również przyświeca podobny cel, stąd w ostatnim czasie kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa. Trudno się dziwić, że kolejne derby Śląska zapowiadają się interesująco. A dodajmy do tego, że obie ekipy muszą odrobić jeszcze zaległości i dopiero po nich dowiemy się, kto ostatecznie wystąpi w prestiżowym turnieju pod koniec roku.

Podtrzymać passę

9 października hokeiści GKS-u wygrali w Krakowie 5:1, a potem trzy potyczki zostały odwołane, choć dwa dni temu jedną zaległość – 5:2 z Zagłębiem Sosnowiec – już odrobili. Pozostały więc jeszcze dwie – z Energą Toruń (18.11.) i ze Stoczniowcem Gdańsk (30.11.). Trzy wygrane z rzędu: z Tychami (4:1), Unią Oświęcim (4:3 po karnych) i ze wspomnianym Zagłębiem mogą robić wrażenie.

Katowiczanie mieli jednak kłopoty ze skompletowaniem obrony i trener Piotr Sarnik desygnował do tej formacji napastnika Kamila Paszka. Było to udane pociągniecie i kto wie czy ten wariant nie będzie stosowany dłużej.

– Mamy za sobą udaną serię, ale chcemy ją kontynuować znacznie dłużej – mówi napastnik GKS-u, Filip Starzyński, który w 11 meczach zgromadził 9 punktów (4 gole+5 asyst).

– Może te wygrane nie były efektowne, ale w końcowym rozrachunku ważne są punkty. Zdajemy sobie sprawę, że wiele elementów mamy do poprawienia. Przede wszystkim skuteczność nie jest taka jak byśmy sobie życzyli. W ostatnim meczu z Zagłębiem mieliśmy przewagę, sporo strzelaliśmy, lecz zdobyliśmy tylko 5 bramek. Defensywa również może lepiej wyglądać, ale w swojej tercji wykonujemy niezłą pracę.

Odwrócić role

GKS przegrał w Jastrzębiu 1:3, jednak trener Robert Kalaber, pilnie obserwujący mecz katowiczan z Zagłębiem, po raz kolejny powtórzył, że jego drużyna szczęśliwie wygrała.

– GKS był zespołem lepszym, ale my byliśmy skuteczniejsi i zdobyliśmy komplet punktów – podkreślił słowacki szkoleniowiec.

– Nie mam nic przeciwko temu, by teraz role się odwróciły – mówią w katowickiej ekipie i tylko żałują, że mecz będzie się toczył przy pustych trybunach.

– Siły obu drużyn są mniej więcej równe – dodaje sympatyczny napastnik GKS-u.

– Mecz z Zagłębiem już za nami i teraz koncentrujemy się na kolejnym występie z wartościowym zespołem, który nie ma słabych punktów. My jednak jesteśmy w stanie wygrać z każdym w tej lidze i teraz przyszedł czas na rewanż. W takim meczu trudno mówić o elemencie zaskoczenia, bo przecież dobrze się znamy. Musimy się skupić na grze 5 na 5, ale najistotniejsze będą momenty rywalizacji w przewadze i w osłabieniu. Ostatnio, jak już wspomniałem, poprawiliśmy grę we własnej strefie. Liczę, że derby będą miały odpowiednią jakość.

Strona mentalna

Przegrana JKH GKS z Unią 8:10 odbiła się szerokim echem w środowisku i była różnie interpretowana. Sami zainteresowani solennie zapewniają, że nie trzeba doszukiwać się drugiego dna.

– Zdobyliśmy Superpuchar i po raz pierwszy od pięciu lat wygraliśmy w Tychach – podkreśla trener Kalaber.

– Trudno się dziwić, że wkradło się rozluźnienie, spadła koncentracja, a i bramkarze nie mieli swojego dnia. Porozmawialiśmy z hokeistami, wzmocniliśmy ich mentalnie i są tego efekty. W Sanoku odnieśliśmy „planowe” zwycięstwo, ale potem pokonaliśmy – co nas bardzo ucieszyło – silną Cracovię. W jej szeregach występuje kilku klasowych zawodników, a nie tak dawno powrócił do niej Damian Kapica. To już jednak za nami i koncentrujemy się meczu w Katowicach. Przygotowujemy się na lodzie, a oprócz tego zaliczyliśmy dwa seanse wideoanalizy. W czwartek skupialiśmy się na dobrych i słabszych stronach rywali i omówiliśmy naszą grę w przewadze oraz osłabieniu, a w dniu meczu przypomnieliśmy wszystkie założenia taktyczne.


Czytaj jeszcze: To zaledwie preludium…

Derby nie mają faworyta, stąd szanse obu zespołów wydają się równe. Istotną rolę odegrają zapewne bramkarze oraz gra w przewadze i chyba właśnie w tych elementach trzeba poszukać klucza do ewentualnego zwycięstwa. Wynik tej potyczki może mieć istotne znaczenie dla układu tabeli po II rundzie.


Polska Hokej Liga

Piątek, 30 października

NOWY TARG, 18.00: Tauron Podhale – Re-Plast Unia Oświęcim
KATOWICE, 18.30: GKS – JKH GKS Jastrzębie
TORUŃ, 18.30: Energa – Stoczniowiec Gdańsk
SOSNOWIEC, 19.00: Zagłębie – Ciarko STS Sanok
KRAKÓW, 19.00: Comarch Cracovia – GKS Tychy


Na zdjęciu: Juraj Szimboch, bramkarz GKS-u Katowice, będzie pewnie miał dziś sporo pracy…

Fot. Krzysztof Porębski/PressFocus