Hokej. Bójta się górali!

Jeżeli zajdzie potrzeba, to wcale nie wykluczam, że w trudnej sytuacji pomogę drużynie i znów będę w niej grał – te słowa wypowiedział II trener Podhala, Jarosław Różański, podczas jednego z ostatnich sparingów przed ligową inauguracją w Sosnowcu. Gdy Podhale jest w potrzebie, 43-letni hokeista-trener bez wahania zakłada hokejowy strój i wspomaga drużynę jak tylko może. Nie wiem jak długo to potrwa, ale jeżeli zajdzie potrzeba, to będę jej pomagał nawet do końca sezonu – deklaruje ikona „Szarotek” XXI wieku. A drużynie z Nowego Targu wiedzie w tym sezonie nadspodziewanie dobrze, bo zespół zakwalifikował się do turnieju finałowego Pucharu Polski i – jak na razie – zajmuje 4. lokatę.

To nie ten sam zespół

Stery rządów po Tomaszu Valtonenie objął Kanadyjczyk również z polskim obywatelstwem, Phillip Barski (3 lata młodszy od Różańskiego!) i przed sezonem było sporo zamieszania. Kilku czołowych zawodników m.in. Marcin Kolusz oraz Krzysztof Zapała nie zgodziło się na obniżenie podpisanych w maju kontraktów i pożegnało się z zespołem. Ten pierwszy ostatecznie zakotwiczył w GKS-ie Katowice, zaś drugi zrezygnował z gry i – podobno – zaczłął się wcielać w rolę menedżera.

Otwarcie naszej ekstraklasy sprawiło, że i „Szartoki” również dotknął znak czasu. To już nie ten sam zespół, który szczycił się samymi wychowankami eksportowanymi do wielu klubów krajowych. W obecnej drużynie jest aż 11 obcokrajowców, którzy lepiej lub gorzej zadomowili się w Nowym Targu, choć to wcale nie jest takie proste. Niemniej tworzą z pozostałymi solidną drużynę.

Udany finisz

Pierwsza runda w wykonaniu nowotarżan nie była udana, bo w meczach z „możnymi” tej ligi nie mieli wiele do powiedzenia: z Tychami (3:5), z Cracovią (3:5), z Katowicami (1:4), z Jastrzębiem (5:6 po dogrywce) i jedynie z Unią wygrały 2:1. Nie myśleli wówczas, że awansują do turnieju finałowego o Puchar Polski. Tymczasem w rundzie rewanżowej „trzaskali” wszystkim, poza Jastrzębiem (2:5), a w ekipie GKS-u Katowice porażkę 1:6 wspominają do tej pory. Ona w dużej mierze zadecydowała, że GieKSa wypadła z PP.

– Gdyby mi ktoś pod koniec września powiedział, że będziemy grali pucharowym turnieju, to pewnie postukałbym się w głowę – uśmiecha się Różański. Przecież za nami są takie renomowane zespoły jak Katowice czy Cracovia. To sukces zespołu, który z meczu na mecz dojrzewał i teraz jest poważną przeszkodą dla potencjalnych faworytów. Teraz pozostałe drużyny podchodzą do nas z respektem. Zresztą liga się wyrównała i trzeba się sporo napracować, by sięgnąć po wygraną.

Pozostać w szóstce

Do zakończenia sezonu zasadniczego pozostało sporo grania i tabela może się jeszcze mocno zmienić. Wystarczy, że w drużynie będzie kilka absencji czy dopadnie ją kryzys i nieszczęście gotowe.

– Naszym celem przed play offem jest utrzymanie w czołowej szóstce, choć chcemy uplasować się jak najwyżej – przekonuje hokeista i trener w jednej osobie.

– Nie będzie to wcale łatwe, bo przecież każdy zespół ma ambicję oraz swoje cele, które pragnie zrealizować. Drużyna jest mocno zintegrowana i świadoma, o jaką stawkę gra. Do każdego kolejnego meczu przystępujemy tak, jakby decydował o mistrzostwie kraju. I nie inaczej będzie podczas spotkań w Tychach oraz z Cracovią u siebie. Ligowy terminarz jest niezwykle napięty i wymaga od nas wszystkich samodyscypliny. Ponadto pucharowy turniej finałowy – w moim przekonaniu – powinien być inaczej ułożony; najpierw dwie półfinałowe potyczki, dzień przerwy i następnie finał. W play offie też gramy dzień po dniu, a przecież takie wydarzenia to święta, które wymagają celebry. Może w przyszłości uda się przekonać działaczy do pewnych zmian.

Bójta się górali! – zdało by się krzyknąć, ale od razu trzeba dodać tych z importu też… Podhale – wedle fachowców – miało się pętać w ogonie tabeli, a tymczasem jest groźne dla najlepszych.

Na zdjęciu: Tylko nie zaglądajcie mi w metrykę – zdaje się mówić Jarosław Różański, który z „Szarotkami” jest związany do dobre i złe.

Polska Hokej Liga

Piątek, 29 listopada

  • TYCHY, 18.00: GKS – Podhale Nowy Targ
  • OŚWIĘCIM, 18.00: Re-Plast Unia – Energa Toruń
  • KRAKÓW, 18.30: Comarch Cracovia – GKS Katowice
  • JANÓW, 19.00: Naprzód – Lotos PKH Gdańsk
  • SOSNOWIEC, 20.00: Zagłębie – JKH GKS Jastrzębie

Niedziela, 1 grudnia

  • KATOWICE, 17.00: GKS – Naprzód Janów
  • JASTRZĘBIE, 17.00: JKH GKS – GKS Tychy
  • NOWY TARG, 17.00: Podhale – Comarch Cracovia
  • TORUŃ, 17.00: Energa – Zagłębie Sosnowiec
  • GDAŃSK, 17.00: Lotos PKH – Re-Plast Unia Oświęcim