Hokej. Obowiązek nade wszystko

Trener Robert Kalaber ma szansę stworzyć reprezentację zdolną do podjęcia rywalizacji z wyżej notowanymi w światowym rankingu zespołami.


Solidna konstrukcja została stworzona, a przez najbliższy miesiąc musimy umiejętnie stworzyć reprezentację zdolną do gry w sierpniowym, finałowym turnieju kwalifikacji olimpijskich w Bratysławie – przekonuje selekcjoner biało-czerwonych, Robert Kalaber podczas krótkiego zgrupowania w Katowicach. Na razie przed reprezentacją ciekawy sprawdzian formy w turnieju o Puchar Trójmorza z udziałem zespołów Estonii, Litwy i Łotwy U 23. Turniej ten odbędzie się w stolicy Górnego Śląska, z kolei w maju kadrowiczów czeka wyjazd do Lublany na kilka meczów z silnymi rywalami.

Przed wczorajszymi porannymi zajęciami nadeszła wiadomość, która ucieszyła cały sztab szkoleniowy. Otóż Damian Kapica, który kilka dni przed zgrupowaniem poprosił o zwolnienie z obowiązków kadrowicza, ostatecznie zdołał poukładać wszystkie obowiązki domowe i pojawił się w Katowicach. Najpierw przeszedł testy covidowe, a zaraz potem uczestniczył w zajęciach.

– Cieszy powrót Damiana, bo im więcej czasu spędzi na zgrupowaniu, tym lepsze będą tego efekty w późniejszym czasie – dodał słowacki szkoleniowiec.

Z odpowiednią powagą do swoich obowiązków podchodzi również jeden z najskuteczniejszych napastników GKS-u Tychy i całej ligi, Christian Mroczkowski (48 pkt – 23 gole – 25 asyst). Hokeista urodzony w Kanadzie – choć jego rodzice pochodzą w Ełku – już na dobre zadomowił się na naszych ligowych taflach. Ma polski paszport i w listopadzie ubiegłego roku zadebiutował reprezentacji w meczu z Węgrami.

– Fajnie byłoby zobaczyć rodziców i wszystkich znajomych, po dziewięciu miesiącach nieobecności w domu – uśmiecha się sympatyczny napastnik. – Jednak najpierw chcę wypełnić obowiązki wobec reprezentacji, a bardzo pragnę w niej występować. Czynię to z wielką chęcią, gdyż mam grupę fanów, którzy mnie wspierają. Dotyczy to zwłaszcza moich dziadków oraz rodziny – wszyscy mieszkają na Mazurach – którzy śledzą wszystkie związane ze mną wiadomości i bardzo mnie wspierają. A przed nami poważne wyzwania reprezentacyjne.

Chciałbym jak najlepiej przygotować się do najbliższych występów. Po tym wszystkim może odwiedzę dziadków w Ełku, a potem wyjadę do Kanady. Tym razem czas spędzony z rodzicami będzie krótszy, bo już w lipcu czeka nas zgrupowanie kadry przed turniejem w Bratysławie, bardzo chciałbym zasłużyć na powołanie na nie. A co będzie później? Na razie nie wybiegam specjalnie w przyszłość, staram się koncentrować na tym, co tu i teraz. Być może jednak pozostanę w Tychach – jeżeli będzie taka wola ze strony działaczy.

Na razie kibicujmy reprezentacji. Pod wodzą trenera Kalabera może będzie ona zdolna do podjęcia rywalizacji z wyżej notowanymi w rankingu światowym zespołami? Na pewno potrzeba czasu i cierpliwości!

Na zdjęciu: Christian Mroczkowski ma na razie za sobą 4 występy i gola w reprezentacji biało-czerwonych. Bez wątpienia będzie ich więcej.

Fot. Tomasz Kudała/PressFocus