Hutnik zwiększył przewagę nad Garbarnią

Trafienie Sławomira Chmiela z pierwszej połowy przesądziło o wygranej Hutnika z Garbarnią w drugoligowych derbach Krakowa. Goście obejrzeli dwie czerwone kartki.


Spokojniejsze święta będą mieli w Nowej Hucie. Podopieczni Bartłomieja Bobli mają na koncie 30 punktów i utrzymali pozycję nad strefą spadkową. Strata Garbarni (26 „oczek”) do lokalnego rywala wzrosła do czterech. Przez pierwsze pół godziny lepiej prezentowali się piłkarze „Brązowych”, jednak po uderzeniach Wojciecha Słomki (obronił Adam Wilk) i Konrada Handzlika (strzelił w słupek) nie cieszyli się z goli. Hutnik nie błyszczał, ale gdy już wyprowadził składną akcję, to Xavier Dziekoński musiał wyciągać piłkę z siatki. Gospodarze podawali sobie piłkę i w końcu z kilku metrów lewą nogą ładnie uderzył Sławomir Chmiel.

Więcej goli nie padło, choć sytuacji nie brakowało. W drugiej połowie, dużo ciekawszej od pierwszej, w zespole gospodarzy na bramkę uderzył Krzysztof Świątek, ale piłkę z linii bramkowej zdążył wybić Mateusz Bartków. Dwie świetne sytuacje miał także rezerwowy Patryk Serafin, który w doliczonym czasie obił słupek. Tuż przed przerwą Garbarnię osłabił Adam Żak, który z tylko sobie wiadomych powodów w niegroźnej sytuacji zaatakował Patryka Kielisia i zobaczył drugą żółtą kartkę. W końcówce los napastnika podzielił Karol Dziedzic. Młody piłkarz wszedł na murawę w 80 minucie, a w 93 wyleciał z boiska po drugim napomnieniu. Trenera

Trener Macieja Musiała czekają poważne rozmowy z zawodnikami, bo osłabili drużynę, gdy nie było takiej potrzeby. Puszczały im nerwy, a to dobrze nie wróży przed końcówką sezonu, bo Garbarnia jest pod ścianą. Piłkarzom z Ludwinowa w osłabieniu nie brakowało ambicji i naprawdę nie musieli tego meczu przegrać. Jedną z najlepszych sytuacji miał niepilnowany przez obrońców Handzlik, który po dograniu Patryka Warczaka bardzo źle uderzył głową. Spotkanie na Suchych Stawach po raz kolejny pokazało, dlaczego „Brązowi” są poważnie zagrożeni spadkiem. Nie wykorzystują sytuacji i bardzo rzadko są bezbłędni w obronie.


Hutnik Kraków – Garbarnia Kraków 1:0 (1:0)

1:0 – Chmiel, 27 min.

HUTNIK: Wilk – Kieliś, Kubowicz, Wenger, Urban (64. Marcinkowski) – Chmiel, Drąg, Zawadzki, Świątek – Karpiński (67. Serafin), Wróbel. Trener Bartłomiej BOBLA.

GARBARNIA: Dziekoński – Warczak, Nakrosius (80. Dziedzic), Mruk (46. Kardas), Bartków – Słomka, Tymosiak, Mularczyk, Handzlik (73. Gądek), Marszalik (70. Karbownik) – Żak. Trener Maciej MUSIAŁ.

Sędziował Marek Opaliński (Legnica). Żółte kartki: Kubowicz, Karpiński, Drąg, Kieliś Marcinkowski – Żak (dwie), Mruk, Kardas, Nakrosius. Dziedzic (dwie). Czerwone kartki: Żak, 45+3 (druga żółta), Dziedzic, 90+1 (druga żółta).


Na zdjęciu: Hutnik wygrał ważne spotkanie z lokalnym rywalem.

Fot. Marcin Bulanda/PressFocus