Ile i za co? Niewielu zasłużyło na pochwały
Wyróżnili się w starciu z Albanią, Wojciech Szczęsny, Bartosz Salamon i Karol Świderski.
Wojciech SZCZĘSNY – 7
Już od pierwszych minut było przesądzone, że – przede wszystkim – musi zachować koncentrację. W pierwszej połowie nie oglądaliśmy go zbyt często, ale gdy rywal postanowił sprawdzić go strzałem z dystansu, błędu nie popełnił. Na początku drugiej połowy musiał ratować nas dwa razy przed utratą gola, choć takie strzały, jakie oddawali rywale, raczej nie sprawiają mu problemów.
Przemysław FRANKOWSKI – 5
Był ustawiony niżej, aniżeli zazwyczaj i, szczególnie na początku meczu miał z tym problemy, bo zaliczył dwie bardzo niepotrzebne straty, a po jednej z nich Albańczycy mogli skonstruować bardzo niebezpieczną akcję. W drugiej połowie radził sobie nieco lepiej, choć gdy może więcej w ofensywie, to wydaje się, że efekty dla zespołu są bardziej zauważalne.
Jan BEDNAREK – 6
Fatalny początek meczu z Czechami tym razem się nie powtórzył. Wprawdzie nie był tak nękamy, jak w Pradze, ale na pewno wyciągnął wnioski. Zdecydowanie lepiej się ustawiał i nie popełniał w tym elemencie poważniejszych błędów, choć raz Albańczycy – pod koniec spotkania – znaleźli miejsce za jego plecami.
Bartosz SALAMON – 7
Niebawem po rozpoczęciu spotkania przekonaliśmy się, że to jego brakowało w miniony piątek. Wszedł na boisko i od razu zaczął zarządzać naszą defensywą. Robił to bez zarzutu, a na dodatek potrafił wyprowadzić piłkę. Ratował się faulem, by przerwać akcję rywala, choć nie było jego winą, że Albańczycy mogli nas postraszyć. Czyścił w naszym polu karnym skutecznie i był jednym z najjaśniejszych punktów w naszym zespole. .
Jakub KIWIOR – 5
Ustawiony nominalnie na pozycji lewego obrońcy, choć przecież jest stoperem. Dlatego też bardziej wymagaliśmy od niego, że nie straci koncentracji w defensywie, a nie żądaliśmy ofensywnych rajdów, choć czasami powinien lepiej podłączyć się do gry. Oddał trochę przypadkowy strzał po rzucie rożnym i niewiele zabrakło, by piłka wpadła do siatki.
Nicola ZALEWSKI (68 min) – 4
Zagrał na prawej stronie boiska, a przecież jego naturalnym środowiskiem jest przeciwna strona boiska. To on oddał pierwszy celny strzał na bramkę rywala i nie była to zła próba. Jeżeli chodzi o resztę, to było dużo słabiej.
Karol LINETTY (77 min) – 6
Wyglądał zdecydowanie lepiej niż w pierwszym meczu eliminacji. Podjął 2-3 bardzo dobre decyzje w początkowej fazie spotkania i zlikwidował ofensywne próby Albańczyków. Dobrze radził sobie w odbiorze, ale też niepotrzebnie złapał kartkę w środkowej strefie boiska. Pod koniec swojego pobytu na boisku popełnił kilka błędów. Bez konsekwencji.
Piotr ZIELIŃSKI – 4
Był aktywny, często znajdował się w posiadaniu piłki, ale graliśmy za wolno. Bo właśnie brakowało przyspieszenia z jego strony. Częściej biegał wszerz i właśnie na tej płaszczyźnie najczęściej rozgrywał piłkę.
Jakub KAMIŃSKI – 5
Przez 40 minut spotkania był praktycznie zupełnie niewidoczny, ale znakomicie znalazł się w sytuacji, po której objęliśmy prowadzenie. Uderzył niemal perfekcyjnie, piłka odbiła się od słupka i złapał się za głowę, ale tam, gdzie być powinien, był Świderski. W drugiej połowie znów zbyt często był anonimowy.
Robert LEWANDOWSKI – 5
Niej jest żadnym zaskoczeniem, że po raz kolejny był najbardziej pilnowanym zawodnikiem naszego zespołu. Czegoś w pierwszej połowie brakowało, przede wszystkim klarownych sytuacji strzeleckich. Po fenomenalnej, indywidualnej akcji był bliski zdobycia gola po przerwie, ale rywale wybili piłkę z linii bramkowej.
Karol ŚWIDERSKI (88 min) – 7
Był najbardziej poniewieranym naszym zawodnikiem w pierwszej połowie. Widać było, że sprawiał Albańczykom spore problemy. A w 41. minucie zrobił to, z czego słynie. Potrafi się odnaleźć w polu karnym i to pokazał i trafił do siatki, choć pozycja nie była łatwa. Dzięki tej bramce wygraliśmy ten trudny mecz i zdobyliśmy pierwsze punkty w tych eliminacjach.
Michał SKÓRAŚ (22 min) – 1
Próbował ożywić grę naszego zespołu na skrzydle, ale nie zawsze mu to wychodziło.
Damian SZYMAŃSKI (13 min) – niesklas.
Sebastian SZYMAŃSKI (2 min) niesklas.
Fot. Mateusz Porzucek PressFocus