Jakub Bucki: Mecz z Chemikiem siedział w naszych głowach

Wygrana za trzy punkty to niewątpliwy sukces. Spodziewaliście się, że Resovia tak wysoko zawiesi poprzeczkę?

Jakub BUCKI: Wiedzieliśmy, że to będzie niesamowicie trudne spotkanie. Wprawdzie rzeszowianie są nieco niżej w tabeli, ale w ostatnich Klubowych Mistrzostwach Świata pokazali, że ich forma idzie do góry. Byli naprawdę niewygodnym rywalem i tym bardziej cieszymy się, że zgarnęliśmy pełną pulę.

Śmiało można stwierdzić, że upiekliście dwie pieczenie na jednym ogniu, bo trzy punkty są niemal równie ważne, co rehabilitacja po fatalnym poprzednim spotkaniu. Radość jest podwójna?
Jakub BUCKI:  Tak. Po ostatnim, naprawdę złym w naszym wykonaniu, meczu była dosyć długa przerwa. Mecz z Chemikiem Bydgoszcz siedział w naszych głowach, ale udało się go nam bardzo szybko usunąć z pamięci. Poprawiliśmy pewne rzeczy i rezultat takiego działania jest całkiem dobry.

Dał pan znakomitą zmianę i godnie zastąpił pan Dawida Konarskiego.
Jakub BUCKI:  Przede wszystkim jestem zadowolony z tego, że zgarnęliśmy trzy punkty. Taka jest moja rola w tym zespole. Nie zawsze wychodzi, ale tym razem się udało. Zawsze jednak staram się dać z siebie tyle, ile potrafię. Cieszę się z tego, że byłem w stanie zastąpić Dawida. Staram się robić to, co do mnie należy.

Wyjazd do Lubina powinien być formalnością?
Jakub BUCKI:  W PlusLidze nie można podchodzić do meczu w ten sposób, że teoretycznie będzie łatwiejszy. Chemik Bydgoszcz pokazał nam, że nie mamy prawa nawet na chwilę stracić koncentracji. Każdego rywala trzeba szanować i podchodzić do niego na sto procent. Nauczkę już dostaliśmy.

 

UWAGA, CZYTELNICY!

Z powodu trudności organizacyjnych jednego z dystrybutorów prasy dziennik „Sport” nie we wszystkich dotychczasowych punktach sprzedaży będzie dostępny. Za kłopoty – mamy nadzieję, że przejściowe – naszych Czytelników przepraszamy.

GDZIE MOŻNA KUPIĆ „SPORT”?

„Sport” w niezmienionym nakładzie będzie dostępny w dobrze rozwiniętej sieci sprzedaży Kolportera i Garmondu, w salonikach prasowych, między innymi na dworcach i stacjach benzynowych, w dużych centrach handlowych i sklepach.