Sensacyjny ruch? Kacper Bieszczad trafi do Rakowa?

Raków Częstochowa na dniach może przeprowadzić ciekawy transfer. Do zespołu mistrza Polski ma trafić Kacper Bieszczad, bramkarz Zagłębia Lubin.


Kacper Bieszczad za Trelowskiego?

Praktycznie każdego dnia pojawiają się doniesienia dotyczące transferów do mistrza Polski. Raków szykuje się do obrony tytułu, a przede wszystkim do walki o puchary. Nic więc dziwnego, że częstochowianie cały czas są „w gazie” i poszukują wzmocnień, lub też zastępców. Dużo mówi się o odejściu Vladana Kovacevicia. Bramkarza ma zostać sprzedany, prawdopodobnie dopiero po zakończeniu eliminacji do Ligi Mistrzów. Stąd też Raków poszukuje solidnego zmiennika. Takim ma być Leopold Wahlstedt.

Co ciekawe jednak nie jest on jedynym bramkarzem, jakiego obserwuje mistrz Polski. Częstochowianie mają także na oku Kacpra Bieszczada. 20-letni zawodnik Zagłębia Lubin, według medialnych doniesień ma podpisać umowę z Rakowem, odrzucając wcześniej ofertę Warty Poznań. Bramkarz trafiłby do Rakowa na wypożyczenie z opcją wykupu. Byłby to na pewno ciekawy ruch. W końcu Bieszczad ma na swoim koncie tylko 27 występów w ekstraklasie. Prawdopodobnie jednak jest brany przez Raków pod uwagę jako rezerwy bramkarz. To tylko potwierdzałoby wypożyczenie Trelowskiego do Mielca.


Czytaj więcej o Rakowie


Kwota będzie wysoka?

Ruch Rakowa jest zastanawiający, jednak dość logiczny. Trelowski nie chce pogodzić się z rolą rezerwowego, stąd wypożyczenie do Mielca. Bramkarz Rakowa nie otrzymałby roli „jedynki”, stąd poszuka szczęścia w innym miejscu. Częstochowianie mają oczywiście w zanadrzu jeszcze Jakubów Mądrzyka i Rajczykowskiego oraz Xaviera Dziekońskiego, który wróci niedługo do klubu. Sęk w tym, że przy kontuzji pierwszego bramkarza dłuższej niż kilka tygodni żaden z nich najprawdopodobniej nie wejdzie w buty Kovacevicia czy potencjalnie Waglstedta.

Stąd też wybór bardziej doświadczonego Bieszczada byłby zrozumiały. Raków musi jednak mieć w głowie sytuację, że w wypadku chęci wykupu gracza z Zagłębia będzie musiał wyłożyć spore pieniądze na stół. Plotki wskazują kwotę nawet w granicach 400 tys. euro. Oczywiście mistrzowie Polski nie będą musieli korzystać z opcji zakupu zawodnika. Czas pokaże, czy do wypożyczenia faktycznie dojdzie.


Fot. Tomasz Folta/Pressfocus


Pamiętajcie – jesteśmy dla Was w kioskach, marketach, na stacjach benzynowych, ale możecie też wykupić nas w formie elektronicznej. Szukajcie na www.ekiosk.pl i http://egazety.pl.