Kane: Piszemy swoją historię

Pokonaliście Argentynę i gracie w ćwierćfinale młodzieżowego mundialu. Jak pan ocenia ten wynik?
Mamoutou KANE: – Przede wszystkim jestem bardzo zadowolony. Mecz z Argentyną był bardzo trudny. Na początku zostawiliśmy rywalowi wiele miejsca i miał sporo swoich okazji. Trudno było ich powstrzymać, ale sie udało. Dwa razy doprowadzaliśmy do remisu, a ten awans to nagroda za determinację. To dla nas sukces, ale osiągnięty ogromnym wysiłkiem.

Podczas meczu z Argentyńczykami w Bielsku-Białej, dopingowali was miejscowi fani. Pomogło takie wsparcie?
Mamoutou KANE: – Przede wszystkim przyszło wielu kibiców. Jesteśmy tutaj naprawdę mile przyjmowani i dziękujemy za to. Doceniamy też wsparcie tych osób, które się nami na co dzień zajmują.

Mieliście o dwa dni mniej odpoczynku od Włochów przed ćwierćfinałem w Tychach. To duży kłopot?
Mamoutou KANE: – Na pewno rywal ma w tej sprawie przewagę, bo miał więcej czasu na przygotowania, ale nic tutaj nie zmienimy, nie mamy na to wpływu. Przyznam, że nie znam za dobrze Włochów, nie oglądałem ich w akcji, ale do piątkowego meczu na pewno będziemy dobrze przygotowani pod każdym względem. Nie zadowalamy się tym, co osiągnęliśmy, a walczymy o więcej. Nie chodzi tylko o to, by zagrać kolejny mecz, ale żeby coś osiągnąć.

Zieliński: Najważniejsza będzie koncentracja

Jak ocenia pan swój zespół?
Mamoutou KANE: – Trochę czasu trwało stworzenie tej grupy. To wciąż jednak młodzi zawodnicy, którzy wymagają pracy czy wsparcia. Dorastają, wielu z nich myśli, że jest pępkiem świata, ale jeszcze dużo muszą się uczyć. Dla nas najważniejsze jest to, żeby dalej się rozwijali, żeby dalej szli do przodu. Wspieramy ich, jak możemy.

Dwadzieścia lat temu, kiedy młodzieżowa reprezentacja Mali skończyła turniej na trzecim miejscu, najlepszym piłkarzem turnieju obwołano Seydou Keitę. Cztery lata temu sytuacja się powtórzyła, a piłkarzem imprezy został Adama Traore. Myśli pan, że teraz podobnie może być z Sekou Koitą?
Mamoutou KANE: – Mali zawsze miało utalentowanych graczy, jak tych piłkarzy, o których pan wspomniał. Każde pokolenie, każda generacja ma swoje gwiazdy i tworzy swoją historię. Tak też jest teraz naszym wypadku.

 

Na zdjęciu: Trener Mamoutou Kane z powodzeniem prowadzi reprezentację Mali do lat 20.

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ