Kibole go pobili, chce rozwiązać kontrakt z Widzewem
Adam Radwański po meczu w ostatniej kolejce II ligi został zaatakowany przez chuliganów, którzy wtargnęli na murawę. Teraz zawodnik Widzewa chce rozwiązać kontrakt z winy klubu.
Jak poinformował „Przegląd Sportowy” 22-letni pomocnik Widzewa, po końcowym gwizdku w przegranym ze Zniczem Pruszków meczu (0:1) i wtargnięciu grup kibolskich został mocno uderzony w twarz, aż zaczął krwawić.
Czytaj jeszcze: Gaz zamiast fajerwerków
Teraz Radwański złożył do władz Widzewa z pismem, w którym zażądał rozwiązania kontraktu z winy klubu. Jego zdaniem Widzew powinien zapewnić piłkarzom bezpieczeństwo, a chuligani swobodnie przedostali się na boisko, gdzie doszło do aktów agresji wobec zawodników łódzkiego klubu. Stało się tak, mimo awansu do Fortuna I ligi, gdyż wynik końcowy meczu ze Zniczem nie miał już znaczenia dla układu tabeli w czołówce.
Strata Adama Radwańskiego dla Widzewa może być bolesna, gdyż pomocnik nie powinien w takiej sytuacji narzekać na brak ofert, również klubów ekstraklasy.