Kłys: Nie grać o środek tabeli

Klub zdecydował, że nie przedłuży kontraktu z Valerijsem Szabalą. Czy to oznacza definitywnie, że po sezonie odejdzie?
Bogdan KŁYS: – Jego przyszłość w Podbeskidziu nie jest zamknięta; jednak na warunkach, które moglibyśmy negocjować, a nie na tych, które są zawarte w obowiązującym kontrakcie. To był główny powód tej decyzji. Jednym z czynników była też jego dyspozycja sportowa. Podjęliśmy próbę negocjacji z menedżerem zawodnika. Do spotkania nie doszło – nie z naszej winy, ale w szczegóły wchodzić nie chcę. Ciągle jestem do dyspozycji i czekam na kontakt ze strony agenta zawodnika.

Dlaczego zdecydował pan o zakończeniu współpracy z dyrektorem sportowym, Andrzejem Rybarskim?
Bogdan KŁYS: – Współpracowaliśmy trzy miesiące. Chciałem dyrektora poznać i przyznaję, że mam dobre zdanie o jego fachowości i podejściu do wykonywanych zadań. Ostatnio długo zastanawiałem się czy w tym składzie, jeżeli chodzi o dział sportowy, jesteśmy w stanie zbudować drużynę, która za rok będzie walczyć o najwyższe cele, bo takie dostałem zadanie. Po kilku dniach doszedłem do wniosku, że za 12 miesięcy – być może – będziemy w tym samym miejscu. W związku z tym postanowiłem pożegnać się z Andrzejem Rybarskim.

Był pan niezadowolony z jego pracy?
Bogdan KŁYS: – Dyrektor przez dwa lata tworzył zespół. I przez dwa lata Podbeskidzie jest drużyną środka tabeli. Pomyślałem, że rezultat mógłby być taki sam trzeci raz z rzędu. A to nie jest wynik taki, jakiego oczekuję.

* – na obszerniejszą rozmowę z prezesem Bogdanem Kłysem zapraszamy do piątkowego wydania „Sportu”.