Kolejka PHL. Skrócone podróże!

 

Nim rozpoczął się mecz w kuluarach wiele mówiło się o „układankach”, bo – podobno – Podhale było mocno zainteresowane 5. lokatą po IV rundzie. A to z prostej przyczyny, że drużynie z tego miejsca odpadają podróże na północ kraju.

Trudno się dziwić, że mecz pomiędzy GKS-em Katowice i Lotosem Gdańsk nie był zbyt ciekawym widowiskiem. Goście w pełni zasłużenie wygrali to spotkanie i w „nagrodę” na Śląsku zostają do poniedziałkowego wieczora, bo awansem rozegrają mecz z Naprzodem w Janowie.

Owszem, hokeiści obu drużyn szybko przemieszczali się do tercji rywala, ale nic wielkiego z tego nie wynikało. Ze strzałami obaj bramkarze radzili sobie bez większego trudu.

Natomiast Josef Vitek zdobył prowadzenie dla gości przy biernej postawie gospodarzy i z bliskiej odległości. Niewiele się zmieniło w grze obu zespołów w kolejnej odsłonie. Gospodarze atakowali, ale bez większej wiary w zmianę rezultatu. Kiedy Władysław Jełakow zdobył kolejnego gola dla gości, było wielce prawdopodobne, że tabela nie zostanie ruszona i w niedzielę dojdzie do kolejnej potyczki między tymi drużynami. Gospodarze w tej tercji oddali zdecydowanie więcej strzałów (14-8), ale nie zrobiły one żadnej krzywdy takiemu fachowcowi jak Tomas Fuczik.

Kiedy Szymon Marzec podwyższył na 3:0 gospodarze ruszyli do przodu i częściej przebywali w strefie rywala. Jednak z tej przewagi nic a nic nie wynikało.

– Trafiliśmy na rywala dobrze usposobionego, który potrafił wykorzystać wszystkie nasze potknięcia. Mieliśmy swoje okazje, ale nie potrafiliśmy ich wykorzystać. Zabrakło trochę szczęścia. W niedzielę jest okazja do rewanżu, ale trzeba szybko zapomnieć o tym nieszczęsnym meczu – powiedział napastnik GKS-u, Patryk Krężołek.

– Chyba pewność siebie zgubiła moich podopiecznych. Błędy indywidualne sprawiły, że straciliśmy gole. Szkoda tych punktów, bo czołówka nam się oddaliła, a do nas zbliżyły się dwa zespoły – powiedział trener GKS-u, Piotr Sarnik.

 

GKS KATOWICE – LOTOS PKH GDAŃSK 0:3 (0:1, 0:1, 0:1)

0:1 – Vitek – Polodna – Steber (14:59), 0:2 – Jełakow – Krasowski (27:41), 0:3 – Marzec – Pesta (41:44)
Sędziowali: Paweł Meszyński i Mateusz Krzywda – Dawid Mazur i Mateusz Kucharewicz. [Widzów] 800.

KATOWICE: Rahm; Wajda – Tomasik (2), Franssila – Salmi, Krawczyk – Jaśkiewicz, Kolusz – Pasiut – Krężołek, Rajamaki – Makkonen (2) – Cimżar, Michalski – Starzyński (2) – Lahde (2), Paszek – Mularczyk – Turtiainen. Trener Piotr SARNIK.

LOTOS: Fuczik; Havlik (2) – Bilczik, Krasowski – Szurowski, Lehmann – Pastryk, Naróg; Vitek – Polodna – Steber, Gołowin – Rożkow – Jełakow, Marzec (2) – Pesta – Danieluk, Smal – Mocarski – Popow. Trener Marek ZIĘTARA.
Kary: Katowice – 8 min, Lotos – 4 min.

Liczba
29
STRZAŁÓW obronił Fuczik i zachował czyste konto. Rahm obronił 31 strzałów.

Na zdjęciu: Josef Vitek i jego koledzy zdobyli punkty, które mogą mieć znaczenie po sezonie zasadniczym.

 


Pozostałe mecze kolejki:

 

COMARCH CRACOVIA – RE-PLAST UNIA OŚWIĘCIM 5:3 (1:1, 2:1, 2:1)

1:0 – Mikula – Domogała (18:01), 1:1 – Bezuszka – Wanacki (19:45, w przewadze), 2:1 – Leivo – Vachovec (29:13, w osłabieniu), 3:1 – Kruczek – Kalinowski – Domogała (33:43), 3:2 – Kalan – Noworyta (35:20), 3:3 – Koblar – Krzemień (49:33), 4:3 – Mikula – Domogała (59:39), 5:3 – Kapica – Urban (59:49, do pustej).

NAPRZÓD JANÓW – JKH GKS JASTRZĘBIE 1:13 (0:3, 1:6, 0:4)

0:1 – Paś – Urbanowicz – Wałega (7:30, w przewadze), 0:2 – Kasperlik – Jabornik – Iossafov (10:26, w przewadze), 0:3 – Wróbel – Iossafov – Kasperlik (17:57), 0:4 – Iossafov – Jabornik – Górny (21:03), 0:5 – R. Nalewajka – Jarosz – Radzieńczak (26:00), 0:6 – Kasperlik – Ł. Nalewajka (31:33), 0:7 – Paś (32:41, karny), 0:8 – Kostek – Matusik (38:49), 0:9 – Jabornik – Kasperlik – Iossafov (39:04), 1:9 – Michał Rybak – Maciej Rybak (39:28), 1:10 – Kasperlik – Jabornik – Iossafov (43:38), 1:11 – Wałęga – Paś – Górny (49:47, w przewadze), 1:12 – Wróbel – Kasperlik (50:38), 1:13 – Jarosz – R. Nalewajka – Pelaczyk (59:58).

PODHALE NOWY TARG – ENERGA TORUŃ 4:2 (1:2, 1:0, 2:0)

1:0 – Valentino – Neupauer (1:32), 1:1 – Serguszkin – Griebienjuk – Fieofanow (17:17), 1:2 – Minge – Zieliński (19:51), 2:2 – Jenczik – Suominen (34:21 w przewadze), 3:2 – Naettinen – Pettersson – Dziubiński (49:34), 4:2 – Pettersson – Naettinen (58:14).

GKS TYCHY – ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC 5:2 (1:1, 0:1, 4:0)

1:0 – Mroczkowski – Cichy – Pociecha (0:50), 1:1 – Kaluża – Stoklasa – Tyczyński (2:19), 1:2 – Stoklasa – Blanik (30:43, w osłabieniu), 2:2 – Rzeszutko (43:32), 3:2 – Galant – Jeziorski – Witecki (44:00), 4:2 – Bagiński (54:22), 5:2 – Novajovsky – Pociecha (59:11, w podwójnej przewadze).