Kolejny Chorwat w Wiśle Kraków?

Czelić to chorwacki obrońca, który w marcu skończy 23 lata. Gra na środku defensywy. Jest wychowankiem Dinama Zagrzeb, a do tej pory już wielokrotnie zmieniał kluby. Próbował sił także zagranicą – w sezonie 2014/15 występował w drużynie U-19 niemieckiego Duisburga.

Od trzech lat Czelić jest zawodnikiem NK Varazdin. Od dwóch sezonów regularnie gra w chorwackiej drugiej lidze. W tym sezonie wystąpił we wszystkich 13 spotkaniach i zdobył jedną bramkę. Varazdin w tabeli zajmuje czwarte miejsce.

Teraz może trafić do Wisły. Kontrakt z NK Varazdin obowiązuje do czerwca, ale krakowianie chcą ściągnąć go pod Wawel już tej zimy. O to może jednak nie być łatwo, bo Varazdin chciałby zatrzymać Czelicia do końca sezonu.

– Chcieliby, aby został, bo walczą o awans, a to jest dla nich bardzo ważny zawodnik. Dostał zgodę, by pojechać do Krakowa na testy medyczne, tym bardziej, że w pierwszej kolejce i tak nie zagra z powodu kartek. Liczą jednak, że na wiosnę nadal będzie grać u nich i nie będzie z nim takiej sytuacji jak z Zoranem Arseniciem. Nawet jeśli podpisze kontrakt z Wisłą od lipca, w NK Varazdin będzie grał nadal regularnie – zapewnia agent piłkarza, Branko Hucika.

Jeśli Wisła będzie chciała go już teraz, targi mogą okazać się trudne.

Na razie sprawa utknęła jednak w martwym miejscu z powodu niepokojących wyników badań medycznych. Klub chce powtórzyć testy i poddać je szerszej analizie. Jeśli obawy się potwierdzą, transfer może zostać odłożony o pół roku lub całkowicie anulowany.

– Słyszałem o problemach, ale wiem też, że wyniki mają być powtórzone. Mam nadzieję, że ponowne badanie wyjdzie dobrze i transfer dojdzie do skutku. Maks w tym sezonie gra regularnie, a to byłby chyba pierwszy mój zawodnik, który nie zmieniłby klubu z powodu testów medycznych – dodaje Hucika, który jest również agentem m.in. Zorana Arsenicia, Tibora Halilovicia czy Marko Kolara i wysoko ceni sobie kontakty z nowymi ludźmi rządzącymi klubem.

Wisła wciąż jest w trudnej sytuacji finansowej, ale trener Maciej Stolarczyk mocno liczy na wzmocnienia. – Chciałbym uzupełnić każdą formację, ale dobrze wiem, że ogranicza nas budżet – powtarza. Z tego powodu Wisła szuka piłkarzy, którzy z różnych powodów kosztują jak najmniej. Czelić utknął w drugiej lidze, transfer do ekstraklasy byłby dla niego dużym krokiem naprzód.

Jeśli przejdzie testy medyczne, Czelić podpisze z Wisłą dwu lub trzyletni kontrakt z opcją przedłużenia, tak by łączna długość umowy wyniosła cztery lata.