Kolejny pech „Kuli”

Niespełna 27-letni obrońca GKS-u Jastrzębie Dominik Kulawiak nie zagra już do końca sezonu.


Ostatnimi czasy największego pecha spośród piłkarzy GKS-u Jastrzębie ma doświadczony obrońca, Dominik Kulawiak. W zimowym okresie przygotowawczym, konkretnie w meczu sparingowym z III-ligową Polonią Bytom, który został rozegrany 18 lutego, popularny „Kula” doznał bardzo poważnej kontuzji. Klub z Harcerskiej długo nie podawał powodów absencji Kulawiaka w ligowych potyczkach z Hutnikiem Kraków, Motorem Lublin i Siarką Tarnobrzeg. W poniedziałek jastrzębianie wydali oficjalny komunikat, w którym poinformowali, że piłkarz doznał zerwania więzadła krzyżowego przedniego w prawym kolanie i w najbliższym czasie przejdzie operację, po której czeka go minimum półroczna przerwa w grze.

Identycznego urazu Dominik Kulawiak doznał 4 października 2021 roku w meczu ligowym z Arką Gdynia (1:5). Pełniący wówczas funkcję kapitana zespołu „Kula” w 72 minucie zacentrował wprost na głowę Michała Kuczałka, który zdobył honorowego gola dla GKS-u Jastrzębie. Niestety, w tym samym momencie „asystent” upadł na murawę i po kilku minutach został na noszach zniesiony z boiska. Badania wykazały, że Kulawiak zerwał więzadło krzyżowe przednie w prawym kolanie. Przerwa w treningach miała potrwać 5-6 miesięcy, ale proza życia była bardziej brutalna i obrońca zespołu z Jastrzębia Zdroju wrócił na ligowe boiska dopiero po dziesięciu miesiącach.

Dokładnie zagrał 21 sierpnia ubiegłego roku, po spadku swojej drużyny z Fortuna 1. Ligi do eWinner 2. Ligi. W spotkaniu 7. kolejki z Radunią Stężyca (2:4) wszedł na boisko w 71 minucie spotkania, zmieniając Dawida Szkudlarka. W bieżącym sezonie zdążył rozegrać 10 meczów w II lidze, po raz ostatni wystąpił w spotkaniu na własnym boisku z Wisłą Puławy (0:4).


Na zdjęciu: Dominik Kulawiak po raz drugi zerwał więzadło krzyżowe w prawym kolanie.

Fot. gksjastrzebie.com