Komentarz „Sportu”. Mundial jak się patrzy!

Młodzieżowe Mistrzostwa Świata znaczone były wysokim poziomem sportowym, dobrą organizacją i kapitalną atmosferą. Mecze młodych zawodników pokazały, jak wielkie jest w Polsce zapotrzebowanie na futbol w dobrym wydaniu. Świadczy o tym frekwencja na meczach w takich miastach jak Lublin, Tychy czy Bielsko-Biała. Mimo że z nabyciem wejściówek były problemy, bo wszystko odbywało się poprzez portal FIFA, to i tak na trybunach było po kilkanaście tysięcy widzów. Średnia meczowa przekroczyła 7 tys. na spotkanie. To wprawdzie o kilkaset osób mniej niż dwa lata temu na MMŚ w Korei Południowej, ale tam w zasadzie tylko mecze gospodarzy i finał cieszyły się wielkim zainteresowaniem, a na trybunach zasiadło ponad 30 tys. kibiców. U nas frekwencja była bardziej zrównoważona. Przykładowo mecze w Tychach i Bielsku-Białej obejrzało ponad 106 tys. fanów.

Jednak też było na co popatrzeć, a gra takich zespołów, jak Mali, Argentyna, Korea Południowa, Ukraina, Włochy oraz USA, zrobiła wrażenie. Turniej wykreował wiele gwiazd, w tym niesamowitego 18-latka Lee Kang-in z Korei Płd, jego równolatka, pochodzącego z Żytomierza Danyło Sikana, a także wiele innych, jak Andrea Pinamonti, Sekou Koita, Esequiel Barco, Adolfo Gaich czy Sebastian Soto. Trudno powiedzieć, kto z nich był najlepszy i kogo wybrać graczem turnieju? Wiele w tej sprawie będzie pewnie zależało od dzisiejszego finałowego meczu w Łodzi.

https://sportdziennik.com/wygral-walke-z-czasem-i-jedzie-z-kadra-do-wloch/

Młodzieżowy mundial pokazał też, jaki jest trend w młodzieżowym futbolu. W największym skrócie to gra do przodu, na tak, oparta na świetnym wyszkoleniu technicznym. Zachowawcza taktyka nie obowiązuje, choć może akurat Ukraińcy temu przeczą. Do tego dochodzi średnia goli – prawie trzy trafienia na spotkanie; to więcej od tej sprzed dwóch lat. Nawet zespoły, które wcześniej odpadły w grupie, jak Meksyk czy Katar, pokazały rozmaite atuty, a na grę piłkarzy tych reprezentacji można było patrzeć z przyjemnością.

Jak na tym tle wypadli biało-czerwoni? Na miarę możliwości. Sukcesem było wyjście z grupy, bo też kadra Jacka Magiery pod względem jakości była… jaka była; nie odmawiając oczywiście naszym „Orłom” ambicji. Większe nadzieje pokładamy w starszej reprezentacji – do lat 21 – która swoje zmagania o mistrzostwo Europy rozpoczyna już jutro. Drużyna, w której są tacy zawodnicy, jak Szymon Żurkowski, Patryk Dziczek, Paweł Bochniewicz czy Dawid Kownacki, wyszarpała awans po dramatycznych bojach z Portugalią, a wcześniej z Danią. W finałach znalazła się w „grupie śmierci” z Belgią, Włochami i Hiszpanią i pozostaje mieć nadzieję, że będzie się… mocno starała. Oby z dobrym, medalowym, zakończonym olimpijskim awansem skutkiem.

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ