Komentarz „Sportu”. Nie tędy droga

Kiedy jeździłem regularnie na Puchary Narodów Afryki na początku tego wieku, to sporo się nasłuchałem o układach jakie panowały w poszczególnych reprezentacjach, gdzie za wszystko odpowiadać mieli nie szkoleniowcy, nawet ci z Europy, z nazwiskami, ale futbolowe gwiazdy, jak przykładowo Samuel Eto’o w reprezentacji Kamerunu, wtedy jeden z najlepszych piłkarzy na świecie.


Nawet teraz na mundialu w Katarze sporo o tym, że ten czy inny zawodnik, jak przykładowo Lionel Messi w argentyńskiej kadrze, ma duży wpływ na to, kto gra, a kto jeszcze musi poczekać na swoją szansę. Takich trenerów jak Fernando Santos, który jest w stanie posadzić na ławce rezerwowych Cristiano Ronaldo, to ze świecą we współczesnym futbolu – owianym nicią układów – szukać.

Co dalej z Czesławem Michniewiczem? To pytanie zadaje sobie wielu. Od kolegi, tuż po meczu z Francją na Stadionie Al-Thumama usłyszałem, że wszystko już jest jasne, a los selekcjonera przypieczętowany. Słowa kapitana naszej reprezentacji o tym, że chciałby, żeby drużyna w której występuje grała inaczej, bardziej ofensywnie, też dają dużo do myślenia.

Obecny selekcjoner awansował z drużyną narodową na mistrzostwa świata, utrzymał nas w Lidze Narodów, choć blamaż z Belgią będzie długo pamiętany, a teraz, jako czwarty polski szkoleniowiec w historii, po Kazimierzy Górskim, Jacku Gmochu i Antonim Piechniczku wyszedł z grupy. Cel minimum został osiągnięty. Że styl był nie ten, że nie podoba się grupce dziennikarzy, kibicom czy komuś tam jeszcze?

Za styl w piłce nożnej nie przyznaje się punktów. Jak ktoś chce oceniać styl, to nich się przerzuci na inny sport, przykładowo łyżwiarstwo figurowe. Na szczęście piłka nożna to wymierny sport i liczy się to co w siatce, a nie to kto jak gra. W setnej minucie dogrywki Maroka z Hiszpanią można było zobaczyć na planszy ilość wymienionych podań przez oba zespoły, „Lwy Atlaus” 208, drużyna Luisa Enrique 800! I co i kto gra dalej w ćwierćfinale? Defensywnie grające Maroko, które póki co na tej imprezie straciło jednego gola czy prezentująca ładny techniczny futbol Hiszpania.

W Katarze rozmawiałem z niejednym byłym świetnym zagranicznym zawodnikiem, który teraz jest futbolowym ekspertem czy komentatorem. Nikt jakoś nie wyszydzał gry naszej kadry mimo, że była taka, a nie inna. Wylewanie pomyj, że gramy tak a nie inaczej nie ma nic wspólnego z konstruktywną krytyką, która jak najbardziej powinna być, bo że niedociągnięcia są, to wiadomo.

I co? Zwolnimy Michiewicza, jak Jerzego Brzęczka w styczniu zeszłego roku i znowu zacznie się szukanie kolejnego trenera? Takiego który będzie odpowiadał temu, a nie innemu zawodnikowi? Nie tędy droga. Komentujący teraz wszystko z boku były świetny reprezentant Polski i były prezes PZPN Zbigniew Boniek mówi o piekiełku patrząc na to, co się u nas dzieje.

W tym wszystkim jakoś najsensowniej brzmią słowa byłego świetnego selekcjonera biało-czerwonych Antoniego Piechniczka, który wprost powiedział, że nie może być tak, że Lewandowski będzie zwalniał poszczególnych trenerów reprezentacji. Nie idźmy tą drogą, którą szły inne, choćby afrykańskie reprezentacje czy federacje. Jeden zawodnik nie może decydować o wszystkim.


Fot. PressFocus