Komentarz „Sportu”. Partia domina

Nie odważę się w tej chwili w Fortuna 1. Lidze wskazać dwóch zespołów, które bezpośrednio awansują do ekstraklasy, bez konieczności rozgrywania baraży.


Ten wyścig, na 9 kolejek przed zakończeniem rywalizacji, przypomina partię domina. Chcąc dobiec do mety na szpicy, trzeba być czujnym jak terrier, który właśnie zwęszył trop oraz mieć trochę szczęścia, które podobno sprzyja lepszym, chociaż to nie zawsze jest prawda.

W tej chwili największą szansę na taką nobilitację wydają się mieć ŁKS Łódź oraz pędząca niczym japoński shinkansen Wisła Kraków. Podopieczni trenera Radosława Sobolewskiego wygrali 7 meczów z rzędu i taka seria musi robić wrażenie. Jest on nierozerwalnie związaną z Luisem Fernandezem, który strzela gole z regularnością karabinu maszynowego. Jednak dzielenie skóry na żywym niedźwiedziu jest zajęciem cokolwiek ryzykownym, dlatego nie przekreślam szans żadnej z czterech prowadzących w tej chwili w tabeli drużyn. Byłbym natomiast zdziwiony, gdyby na miejsca 1-2 „wcisnęły się” Arka lub Puszcza, o innych zespołach nie wspominając.

Dobiegła końca znakomita seria chorzowian, którzy nie przegrali żadnego z kolejnych 10 meczów w lidze. Wiadomo, nic nie może wiecznie trwać, więc szkoleniowiec „Niebieskich” Jarosław Skrobacz nie rozdzierał szat z powodu porażki z Bruk-Betem. Na pewno jednak było mu przykro, ale przecież na ostatnim meczu świat (liga) się nie kończy.


Fot. Marcin Bulanda/PressFocus