Krzysztof Kubica puka do pierwszej drużyny Górnika

Po dobrym spotkaniu w swoim wykonaniu zabrzanie zremisowali ze Slovanem w Bratysławie 2:2. Krzysztof Kubica znowu wpisał się na listę strzelców.


Po meczu sparingowym z AS Trencin we wtorek, tym razem zabrzanom przyszło zagrać z najlepszym zespołem za południową granicą. W poprzednim sezonie Slovan zdobył przecież na Słowacji dublet, i mistrzostwo i puchar, jest też liderem rozgrywek Fortuna Liga.

Dali się zaskoczyć

Dla zespołu prowadzonego przez słoweńskiego trenera Darko Milanicia, sobotnia gra kontrolna była ostatnim meczem przez wylotem na obóz do Turcji. W pierwszej połowie gospodarze grali w najmocniejszym składzie i „górnicy” mieli sporo problemów. Szczególny zamęt w szeregach obronnych siały dobre prostopadłe podania do będącego na szpicy 19-letniego Davida Strelca.

Obrońcy zespołu z Zabrza mieli sporo pracy. Dali się jednak zaskoczyć po dwóch kwadransach. Z lewej strony świetnie dośrodkował były pomocnik Lecha Poznań Vernon De Marco. Strelec przeskoczył w polu karnym Michała Koja oraz Adriana Gryszkiewicza i mierzonym uderzeniem głową posłał piłkę do siatki.

Tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą część młodzieżowy reprezentant Słowacji raz jeszcze wpisał się na listę strzelców, wykańczając świetną zespołową akcję kolegów na prawym skrzydle. Nie znaczy to jednak, że Górnik nie miał w I części swoich szans. Na bramkę strzeżoną przez Dominika Greifa strzelali Erik Janża z wolnego czy Giannis Massouras. I właśnie ten drugi wyrównał kilka minut po przerwie. Otrzymał podanie od Bartosza Nowaka i przymierzy płasko tak, że bramkarz mistrza Słowacji nie miał nic do powodzenia.

Pożyteczny sprawdzian

Po przerwie na murawie sporo się działo. Sędzia nie uznał bramki strzelonej przez Alexa Sobczyka, dopatrując się minimalnego spalonego, z kolei po ładnej akcji w poprzeczkę bramki strzeżonej przez Martina Chudego trafił Marokańczyk Moha Rhasalla. Ostatecznie w końcówce spotkania rezultat ustalił Krzysztof Kubica.

Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego w wykonaniu Nowaka dobrze uderzył głową i piłka wpadła do siatki. Dla 20-latka, który walczy o miejsce o podstawowym składzie Górnika, to drugie kolejne trafienie w drugim sparingowym meczu.

– W naszej grze było więcej pozytywów niż negatywów. To w ogóle był dobry mecz do oglądania. Szczególnie dobrze prezentowaliśmy się w pierwszej części, gdzie graliśmy piłką i zdobyliśmy dwie bramki. W przerwie dokonałem kilku zmian i już tak dobrze z naszej strony to niestety nie wyglądało.

Mieliśmy jednak do czynienia z grającym wysokim pressingiem i agresywnie rywalem. Był to dla nas bardzo pożyteczny sprawdzian przed wylotem na obóz do Turcji – komentował po mecz Darko Milanić, szkoleniowiec Slovana.


TRZY PYTANIA DO… KRZYSZTOFA KUBICY, pomocnika Górnika

Fot. Rafał Rusek/PressFocus

1. Jak oceni pan remisowy mecz z mistrzem Słowacji?

Krzysztof KUBICA: – Pierwsza połowa była dość trudna, nie była jednak najgorsza. W szatni powiedzieliśmy sobie kilka słów, przeanalizowaliśmy wszystko jak mamy grać, co mamy poprawić i strzeliliśmy dwie bramki, w tym jedną moją. Cieszę się bardzo, bo to moje drugie trafienie w meczach kontrolnych.

2. W grach sparingowych występuje pan na pozycji defensywnego pomocnika. To chyba panu pasuje, prawda?

Krzysztof KUBICA: – Tak. Dobrze czuje się na tej pozycji. To moja nominalna pozycja na boisku. Będę się starał robić wszystko, żeby został w tym pierwszym składzie i na boisku pomagać zespołowi.

3. Zimą zagraliście z dwoma słowackimi rywalami. To pomoże?

Krzysztof KUBICA: – Takie sparingi, z silnymi przeciwnikami jak Slovan są bardzo dobre, bo pokazują nam, na jakim jesteśmy poziomie. To był trochę przedsmak tego, co czeka nas za kilka dni w meczu ligowym z Lechem. Takie „lepsze” sparingi bardzo pomagają w przygotowaniu się do rozgrywek ekstraklasy.


Na zdjęciu: Na Tehelnym polu w Bratysławie zabrzanie też mieli chwile radości.

Fot. Marcin Małkiewicz/gornikzabrze.pl