Kto w bramce Górnika?

Przed tygodniem, w starciu z Arką, trenerzy Górnika zdecydowali się na ledwie 19-letniego Daniela Bielicę. Dla pochodzącego z Zabrza nastolatka był to debiut w ligowym spotkaniu. Wcześniej występował w meczach o Puchar Polski z Unią Hrubieszów oraz Rozwojem Katowice. Między słupkami pierwszego zespołu zastąpił Tomasza Loskę. Młodzieżowy reprezentant Polski bronił regularnie od wiosny zeszłego roku, będąc bardzo silnym punktem drużyny, która najpierw wywalczyła awans, a potem okazała się rewelacją na ekstraklasowych boiskach.

Trudno zdecydować

Zimą Loska był mocno naciskany przez Wojciecha Pawłowskiego, który z dobrej strony pokazał się w sparingach. Były bramkarz Udinese dostał nawet wiosną szansę ligowej gry w meczu przeciwko Sandecji (2:2). Skończyło się jednak tylko na jednym występie. Zabrzanom wtedy akurat nie szło i szkoleniowcy chcieli coś zmienić. Potem do końca sezonu między słupki wrócił Loska. W tym sezonie bronił w 18 spotkaniach. Nie zagrał dopiero przed tygodniem z gdynianami. Jak będzie teraz? Kto będzie strzegł bramki zabrzan w spotkaniu z Lechią?

– To pytanie, na które odpowiedzi nie jestem w stanie udzielić. Tutaj już trenerzy muszą podjąć decyzję i zdecydować na kogo postawić, kto jest w lepszej dyspozycji. Widzą przecież obu zawodników na co dzień, wiedzą kto się bardziej nadaje, tak, że proszę mnie zwolnić z udzielenia odpowiedzi na to pytanie – mówi jeden z najlepszych bramkarzy w historii Górnika i polskiej piłki Hubert Kostka.

Byłego świetnego golkipera, który z Górnikiem zdobywał mistrzostwo Polski zarówno jako zawodnik, jak i trener, zapytaliśmy o ocenę występu Bielicy w ostatnim meczu z Arką. – To na pewno talent. Akurat w tym spotkaniu nie miał za wiele pracy, ale popisał się dwoma dobrymi interwencjami. Pierwszy raz na początku meczu, kiedy powstrzymał napastnika Arki w sytuacji sam na sam, a następnie w drugiej części, gdzie złapał piłkę po lobie piłkarza rywala.

Błędów nie popełnił. Co do straconej bramki z rzutu wolnego, to niepotrzebnie był ustawiony dwuosobowy mur. To bardziej przeszkadzało niż pomogło. Taki mur, to można ustawić z boku, a nie w tej sytuacji, takie jest moje zastrzeżenie – zaznacza pan Hubert.

Jaką w takim razie decyzję podejmą szkoleniowcy Górnika? Czy występ Bielicy przeciwko Arce był incydentalny, czy jednak dostanie szansę w trudnej potyczce z silnym rywalem na jego terenie? – Zadecydujemy na podstawie treningów i dyspozycji dnia – wyjaśnia krótko trener Brosz.

Nic do stracenia

Jak będzie dzisiaj wieczorem w Gdańsku? – W tej lidze każdy może wygrać z każdym. Górnik nie jedzie więc do Gdańska na pożarcie. Nie ma tam zresztą nic do stracenia. Jak przegra, to nikt nie będzie z tego powodu dramatyzował, a na niespodziankę ich stać – uważa Hubert Kostka.

 

Na zdjęciu: Daniel Bielica z dobrej strony pokazał się w meczu z Arką.