Zagłębie Sosnowiec kompromituje się dalej

Na Ludowym po staremu. Sosnowiczanie przegrali czwarty z rzędu mecz na własnym sezonie i o utrzymanie na zapleczu ekstraklasy będą drżeć do końca rozgrywek, chyba, że z „pomocą” wcześniej przyjdą im rywale.


Stal pewnie wypunktowała Zagłębie i „przyklepała” awans do ekstraklasy. Bohaterem spotkania był Michał Żyro, były legionista, który miał udział przy wszystkich trzech golach zdobytych przez mielczan.

Po wtorkowej wygranej w Chojnicach sosnowiczanie liczyli na zdobycz punktową ze zmierzającą do ekstraklasy Stalą. Zespół z Mielca okazał się jednak zaporą nie do przebycia dla zespołu Krzysztofa Dębka, który w starciu z ekipą Dariusza Marca nie miał żadnych szans. Goście dość szybko wybili Zagłębiu z głowy marzenia o punktach udowadniając, że awans jak najbardziej się im należy.

Trener sosnowiczan po meczu w Chojnicach dał szansę gry od pierwszej minuty Patrykowi Mularczykowi, który tym razem został ustawiony jako drugi napastnik obok Fabiana Piaseckiego. Na bok pomocy przesunięty został kapitan Szymon Pawłowski.

Ofensywnie usposobione Zagłębie w 14 minucie mogło objąć prowadzenie po kapitalnym zagraniu w pole karnego Patryka Małeckiego, ale Fabian Piasecki z woleja z około 8. metrów minimalnie przestrzelił. Jak się potem okazało były to miłe złego początki.

Animuszu sosnowiczanom starczyło na kilkanaście minut. Potem do głosu doszli rywale i w 22 minucie objęli prowadzenie.  Na strzał z około 15. metrów zdecydował się Michał Żyro, piłka trafiła po drodze w Piotra Polczaka, a następnie w poprzeczkę i spadła pod nogi Michała Maka, który uderzeniem głową wpakował ją do bramki strzeżonej przez Krystiana Stępniowskiego.

Stracony gol zupełnie pozbawił animuszu sosnowiczan, którzy całkowicie oddali pole gry rywalom. Stal kontrolowała wydarzenia na boisku, szukała szans na kolejne gole, ale do przerwy wynik nie uległ zmianie.

O końcowym triumfie mielczan zadecydowało zabójcze pięć minut w wykonaniu Stali. Między 46. a 51. minutą goście z Mielca zadali dwa trafienia, które rozłożyły na łopatki Zagłębie. W roli głównej w obu sytuacjach wystąpił były reprezentant Polski, Michał Żyro.

Najpierw z najbliżej odległości wpakował piłkę do bramki Zagłębia po zagraniu barkiem, a następnie dobił uderzenie Bartosza Nowaka z 12. metrów z którym poradził sobie Stępniowski, ale wobec dobitki byłego gracza Legii Warszawa był już bezradny. Do gry Zagłębia dostroiła się nawet pogoda, bowiem i Zagłębie więcej przegrywało tym nad Ludowym bardziej lało…

Sosnowiczanie indywidualnymi zrywami szukało honorowej bramki, ale wczoraj nie byli w stanie zagrozić Stali, która na Ludowym fetowała awans do ekstraklasy.

Zagłębiu pozostaje teraz czekać na dzisiejsze wyniki. Sosnowiczanie pojadą do Suwałk na ostatni mecz z Wigrami pewni utrzymania w przypadku zwycięstwa Odry nad Olimpią Grudziądz lub jeśli Sandecja Nowy Sącz nie wygra z Podbeskidziem Bielsko-Biała.

Po końcowym gwizdku piłkarze Stali rozpoczęli świętowanie awansu do najwyższej klasy rozgrywkowej do której wracają po 24 latach. Ostatni raz dwukrotny mistrz Polski grał na najwyższym szczeblu rozgrywek w sezonie 1995/1996.

Tymczasem piłkarze Zagłębia nasłuchali się gorzkich słów od swoich fanów, którzy próbowali wedrzeć się do budynku klubowego. Na ich drodze stanęła jednak policja. Sytuacja w klubie jest napięta i tak zapewne będzie przez najbliższe dni, nie tylko do zakończenia sezonu…


Zagłębie Sosnowiec – Stal Mielec 0:3 (0:1)

0:1 – Mak 22., 0:2 – Michał Żyro 46., 0:3 – Michał Żyro 51.

ZAGŁĘBIE: Stępniowski – Ryndak (62. Szwed),  Polczak, Łopata, Beneta – Małecki (62. Seedorf), Radkowski, Hołota (72. Babiarz), Pawłowski – Mularczyk, Piasecki.

Trener: KRZYSZTOF DĘBEK

STAL: Wrąbel – Stasik (86. Kramarz), Bielak, Mateusz Żyro, Getinger – Mak (83. Bartosz), Urbańczyk, Domański, Nowak, Dadok (62. Tomasiewicz) – Michał Żyro.

Trener: DARIUSZ MARZEC

Sędziował: Jan Małyszek (Lublin)

Żółte kartki: Beneta – Dadok, Domański

Widzów: 350

Piłkarz meczu: MICHAŁ ŻYRO