Piast Gliwice. Epidemia jedynie pretekstem?

Jednym ze zwolnionych jest Jarosław Kaszowski, legenda klubu, ucieleśnienie hasła „od B klasy do Ekstraklasy”. Czy jedynym powodem tej decyzji był zbliżający się kryzys związany z epidemią i czy możliwe są kolejne cięcia?

Jako pierwszy informacje o tym, że pracę z Piastem kończy popularny „Kasza” podał portal weszlo.com. W artykule pojawiły się wypowiedzi anonimowego pracownika i sugerowano, że podobny los, jak byłego piłkarza, spotkał jeszcze wielu pracowników.

Sprawdziliśmy, zapytaliśmy w klubie i okazuje się, że tak nie jest.

– Te anonimowe informacje są nieprawdziwe. W czwartek wypowiedzenia umowy z zachowaniem wielomiesięcznego kodeksowego terminu wypowiedzenia otrzymały dwie osoby, a nie tak, jak jest napisane – większość pracowników. Trzeba jednak przyznać, że w związku z zawieszeniem rozgrywek sytuacja w każdym klubie jest trudna. Skutki obecnej sytuacji związanej z koronawirusem dotkną z pewnością wielu obszarów funkcjonowania spółki. Podobnie jest w innych klubach Ekstraklasy – informuje Karol Młot, rzecznik mistrzów Polski.

Wg naszych informacji na różnych rodzajach umów w klubie z Okrzei pracuje grubo ponad stu pracowników. Kaszowski przez ostatnie kilka lat pracował w dziale sprzedaży, pełnił funkcję menedżera do spraw obsługi klientów kluczowych.

– Dostałem wypowiedzenie do ręki od kadrowej. Nikt nie wyjaśnił mi powodów decyzji – mówił w wywiadach Jarosław Kaszowski. Zdarzenie od razu zostało odebrane jako konsekwencja trudnej sytuacji w jakich znalazły się kluby piłkarskie, nie tylko w Ekstraklasie, ale i w niższych ligach. Popytaliśmy w kilku miejscach i okazuje się, że owe trzymiesięczne wypowiedzenie jest czymś, co było raczej zaplanowaną decyzją, a nie działaniem „kryzysowym”. Według naszych informacji od dłuższego czasu nie pod drodze z Kaszowskim było jednemu z właścicieli klubu, Zbigniewowi Kałuży. Swoje zarzuty miał mieć też przełożony „Kaszy” dyrektor marketingu Piasta, Paweł Gniadek. Zresztą sam zainteresowany w wywiadzie dla weszlo.com wspomina o tym, czyja to mogła być decyzja. – Zainteresowani wiedzą, że wszystkie decyzje podejmuje pan Zbigniew Kałuża, który jest mniejszościowym udziałowcem klubu, on rządzi Piastem – mówi Kaszowski, którego umowa z gliwiczanami wygaśnie po upływie trzech najbliższych miesięcy. Być może wkrótce głos w sprawie, która sprawiła, że mistrz Polski jest przedstawiany w niekorzystnym świetle, zabierze i druga strona.

– Ludzie odpowiedzialni za poszczególne obszary mają odnieść się do słów i zarzutów – usłyszeliśmy w klubie. Czy i jakie cięcia dotkną z kolei piłkarzy? To ma być tematem rozmów w klubie w tym tygodniu, o czym będziemy na bieżąco informować.

Na zdjęciu: Przez wiele lat Jarosław Kaszowski był związany z Piastem – na boisku i poza nim. Teraz otrzymał wypowiedzenie.