Kuchta zastopował Wisłę

Po ostatnim gwizdku meczu w Chojnicach gospodarze świętowali, a kibice z Krakowa „obsztorcowali” swoich piłkarzy.


Dwutygodniowa praca nad formą piłkarzy Wisły Kraków nic nie dała. Po okresie reprezentacyjnej przerwy „Biała gwiazda” zgasła w Chojnicach, gdzie miejscowa Chojniczanka wygrała 1:0 i jej kibice mieli powody do wielkiej radości.

Po pierwszej połowie, w której kibice solidnie się wynudzili, w statystykach gospodarzy nie było ani jednego celnego strzału. Goście natomiast schodzili na przerwę rozpamiętując okazję, którą w 16. minucie zmarnował Angel Rodado. Hiszpański napastnik przejął piłkę na środku boiska i biegnąc samotnie wpadł w pole karne, w którym zimną krew zachował Mateusz Kuchta broniąc strzał rywala.

Po przerwie sytuacja błyskawicznie uległa diametralnej zmianie. W 48. minucie gry w polu karnym krakowian upadł Patryk Tuszyński, który wykorzystał fakt, że Boris Moltenis atakuje go z tyłu i sędzia wskazał na „wapno” skąd Tomasz Mikołajczak pewnie posłał piłkę do siatki. Zespół Tomasza Kafarskiego próbował iść za ciosem, bo z dystansu huknął Filip Karbowy, ale dobrze ustawiony Mikołaj Biegański odbił futbolówkę.

Częściej jednak przy piłce byli krakowianie, ale finalizacja akcji nie była ich mocną stroną. W 56. minucie bowiem Dor Hugi uderzając z 17. metra sprawdził tylko pewność chwytu Kuchty, który w 61. minucie wykazał się także szybkością reakcji. Gdy Rodado oddał strzał z 15. metra golkiper Chojniczanki rzucił się na murawę, ale piłka po odbiciu od Mateusza Bartosiaka zmieniła kierunek i zmierzała w róg bramki. Wychowanek Stadionu Śląskiego zerwał się jednak z ziemi i ofiarnym rzutem zdołał zapobiec stracie gola.

Jeszcze efektowniej interweniował w 84. minucie, gdy po drugiej żółtej kartce dla Bartosiaka, drużyna Jerzego Brzęczka ruszyła do szturmu. Luis Fernadez przymierzył z rzutu wolnego z 25. metra, posyłając piłkę nad murem, ale bramkarz znakomitą paradą zebrał kolejne punkty do miana bohatera meczu. Nie pozwolił się także zaskoczyć w 85. minucie gdy Momo Cisse zza linii bocznej pola karnego oddał centrostrzał, bo piłka wylądowała na rzucie rożnym.

Największe brawa, wręcz owacje kibiców z Chojnic golkiper gospodarzy usłyszał jednak razem z ostatnim gwizdkiem sędziego. W ostatniej akcji meczu, czyli w 4. minucie doliczonego czasu gry, po znakomitej wrzutce Konrada Gruszkowskiego mocno i dokładnie w dolny róg z 6. metra główkował bowiem Igor Łasicki, ale Kuchta rzucił się idealnie w tempo i obronił, a następnie utonął w objęciach kolegów fetujących zwycięstwo, które dołuje 13-krotnego mistrza Polski.

MKS Chojniczanka – Wisła Kraków 1:0 (0:0)

1:0 – Mikołajczak, 50 min (karny)

CHOJNICZANKA: Kuchta – Grolik, Bartosiak, Kasperowicz – Niepsuj (75. Ryczkowski), Mazek (87. Czajkowski), Drewniak, Karbowy (88. Błyszko), Mikołajczyk – Mikołajczak (75. Kalinkowski), Tuszyński (77. Skrzypczak). Trener Tomasz KAFARSKI.

WISŁA: Biegański – Gruszkowski, Łasicki, Moltenis, Niewiadomski (46. Wachowiak) – Hugi (79. Cisse), Duda (63. Basha), Jelić Balta (79. Talar), Fernandez, Młyński (63. Starzyński) – Rodado. Trener Jerzy BRZĘCZEK.

Sędziował Patryk Gryckiewicz (Toruń). Widzów 2751.

Żółte kartki: Bartosiak, Mikołajczak, Grolik – Moltenis, Niewiadomski, Hugi, Jelić Balta. Czerwona kartka Bartosiak (82, za drugą żółtą).

Piłkarz meczu – Mateusz KUCHTA.