Obrażany przez trybuny

Do fatalnego incydentu doszło w piątek w Gliwicach. Początkowo nie było do końca wiadomo, dlaczego po końcowym gwizdku Leandro, czarnoskóry obrońca Stali Mielec, obejrzał czerwoną kartkę, ale z czasem wszystko się wyjaśniło. Posiadający polski paszport Brazylijczyk został sprowokowany przez rasistowskie okrzyki z trybun.


Kontrowersja 7. kolejki Ekstraklasy – Leandro obrażany przez trybuny

– Jestem Polakiem i czuję się Polakiem – napisał na swoim Twitterze zawodnik, który w grudniu skończy już 40 lat. Nad Wisłę trafił w 2014 roku po kilkuletniej przygodzie na Ukrainie. Jego żona jest Polką, ma z nią dziecko, mieszka tu jego rodzina, a Polskę nazywa swoim domem.

– Zawsze byłem traktowany z szacunkiem i w duchu sportowej rywalizacji przez kibiców rywali. Nie myślałem więc, że spotka mnie taka sytuacja, jaka miała miejsce w piątkowym meczu – wyjaśniał Leandro. Już w trakcie spotkania zawodnik był obrażany przez niektórych kibiców Ruchu. Imitowano w jego stronę małpie odgłosy, a gdy piłkarz odmachał coś w stronę trybun, te tylko się wzmogły. Kulminacyjny moment nastąpił już po ostatnim gwizdku sędziego.

– Czerwoną kartkę dostałem za moją reakcję po zakończeniu meczu w stosunku do kibiców Ruchu Chorzów, od których przy wyjściu z boiska usłyszałem, że jestem „murzynem i mam wypier…ać z Polski”. Od czasu rozgrzewki i potem przez cały mecz z trybun słuchałem rasistowskich tekstów – pisał zawodnik.

Czerwona kartka pokazana przez sędziego Bartosza Frankowskiego była wynikiem środkowego palca pokazanego przez Leandro w stronę trybun. Zgodnie z przepisami takie zachowanie zawsze musi zostać napiętnowane, nawet jeśli moralnie reakcja piłkarza była uzasadniona. Był wściekły zachowaniem garstki neandertalczyków, dlatego nie dziwi, że nerwy mu puściły.


Czytaj także:


– Sytuacja po końcowym gwizdku osiągnęła apogeum, a sędzia zupełnie nie wziął tego pod uwagę – stwierdził piłkarz Stali Mielec. Z tego, co ustaliliśmy, sędzia Frankowski… w protokole pomeczowym miał nie odnotować wprost rasistowskich incydentów.

Do sytuacji odniosły się też oba kluby, prezentując podobne stanowisko. Wsparcie dla Leandro okazała Stal Mielec, ale także Ruch stwierdził, że „jednoznacznie potępia i odcina się od wszelkich przejawów dyskryminacji ze względu na pochodzenie, kolor skóry, religię, płeć czy światopogląd”. Chorzowianie muszą liczyć się z ewentualną karą, jaka może zostać na nich nałożona.

– Polska nie jest krajem rasistowskim i nie ma miejsce na rasizm na polskich stadionach – skwitował wszystko Leandro.


Na zdjęciu: Leandro obrażany przez trybuny to niewątpliwie kontrowersja 7. kolejki Ekstraklasy.
Fot. Lukasz Sobala / PressFocus


Sprawdź najnowszą tabelę Ekstraklasy!

Jeżeli jesteś fanem polskiej piłki, to nie możesz przegapić aktualnych wyników, a także pozycji drużyn w lidze. Kto prowadzi w klasyfikacji? Kto walczy o utrzymanie? Odpowiedzi na te i inne pytania czekają właśnie na Ciebie poniżej.
(maw)

Tabela ekstraklasy