Anglia. Saudowie chcą kupić Newcastle United

Konsorcjum z Arabii Saudyjskiej ma – za 300 mln funtów – przejąć Newcastle United.


Muhammad ibn Salman ibn Abd al-Aziz Al Su’ud, następca saudyjskiego tronu, który w kręgach polityków sprawujących władzę na świecie uchodzi za człowieka otwartego na świat i skłonnego do kompromisu, postanowił nieco bardziej, niż dotychczas, zainteresować się sportem.

Przypomnijmy, że wielu znamienitych ludzi z tej części świata, dysponujących praktycznie nieograniczoną ilością petrodolarów, od wielu lat inwestuje w sport, a ich ulubioną dyscypliną jest piłka nożna. Teraz do gry wkracza książę koronny Arabii Saudyjskiej, którego oficjalny majątek wynosi ok. 3 mld dolarów.

Książę Muhammad zainwestuje nieco ponad 10 procent tej sumy i stanie się właścicielem Newcastle United. Choć oficjalnie klub przejmie konsorcjum finansowe, a negocjacje w sprawie kupna srok prowadziła brytyjska bizneswoman, na stałe mieszkająca w Dubaju, Amanda Staveley.

Postać w brytyjskim futbolu doskonale znana. To ona, swego czasu, uczestniczyła w negocjacjach podczas zmiany struktur właścicielskich w Manchesterze City i Liverpoolu.

Generalnie kibice poszczególnych klubów, czy najbardziej konserwatywny, nie są specjalnie zachwyceni, kiedy w ich przestrzeń, nawet z dużymi pieniędzmi, wchodzą inwestorzy z Bliskiego Wschodu. Niemniej jednak w tym przypadku fani Newcastle są, ogólnie rzecz biorąc, zadowoleni.

Wynika to z faktu, że pomiędzy nimi, a dotychczasowym właścicielem „Srok”, Mike’em Ashley’em, wielokrotnie dochodziło do zgrzytów. Anglik przejął klub w 2007 roku. Nie potrafił się porozumieć z kolejnymi trenerami, których pracowało w okresie jego rządu dziesięciu.

Czytaj jeszcze: Poświęcą Wembley?

Nie brakowało w tym gronie poważnych nazwisk, jak Kevin Keegan, Alan Shearer, Steve McClaren czy Rafa Benitez. Mimo to drużyna nie odniosła żadnych sukcesów. Poza dwoma awansami do Premier League, ale wcześniej dwukrotnie z angielskiej ekstraklasy spadła.

Kibice zarzucali właścicielowi, że nie przeznacza odpowiednich środków na transfery, czyli – mówiąc krótko – ma węża w kieszeni. Ahley już trzy lata temu chciał sprzedać klub. I również, w tamtych negocjacjach, uczestniczyła Amanda Staveley. Wówczas jednak strony nie dogadały się pod względem finansowym.

Teraz doszły do porozumienia i Saudyjczycy mają wyłożyć 300 mln funtów. Ashley, z powodu pandemii koronawirusa, zszedł nieco z ceny, bo początkowo chciał otrzymać ok 30 mln funtów więcej. Do formalnego przejęcie Newcastle wszystko zostało już przygotowane.

Teraz władze Premier League sprawdzą dokładnie czy podmioty kupujące spełniają wszystkie, zawarte w przepisach, warunki. Jeżeli tak się stanie, to Newcastle zostanie trzecim klubem PL w całości zarządzanym przez Arabów.

Przypomnijmy, że właścicielem Manchesteru City jest Mansour bin Zayed Al Nahyan, zwany częściej, jako szejk Mansour, który jest członkiem emirackiej rodziny królewskiej, wicepremierem rządu tego kraju, a także ministrem spraw prezydenckich.

Jest także przyrodnim bratem prezydenta ZEA Khalifa bin Zayeda Al Nahyana, a Manchester City – w 2008 roku – odkupił od byłego premiera Tajlandii, Thaksina Shinawarty.

W ciągu dwunastu lat rządów na Etihad Stadium, według różnych obliczeń, włożył w klub już ponad 1,5 miliarda funtów. Tymczasem w Sheffield United, od 2013 roku, sprawnie działa saudyjski książe Abdullah bin Musa’ad bin Abdul Aziz, który również jest członkiem rządu, a także ma pod sobą całą produkcję papieru w Arabii Saudyjskiej.

Początkowo posiadał on 50 procent akcji, ale w 2018 roku przejął klub na wyłączność. Co, nie da się ukryć, odbyło się z korzyścią dla zespołu, bo niespełna rok później drużyna awansowała do Premier League.




Na zdjęciu: W Newcastle szykuje się inny rodzaj zmiany, niż ta boiskowa. Właścicielska. Rodzimego zastąpił właściciel arabski.

Fot. Pressfocus