Lech Poznań. Dodatkowy dreszczyk emocji

Szwedzki pomocnik Lecha Poznań Jesper Karlstroem nie może doczekać się meczu z Legią.


Piłkarze, którzy brali udział w zgrupowaniach reprezentacji narodowych, wracają do Poznania. W środę na treningu pojawił się już Lubomir Szatka, podobnie jak zawodnicy, którzy brali udział w spotkaniach kadr młodzieżowych. Jako ostatni, w czwartek zjawi się w stolicy Wielkopolski Nika Kwekweskiri.

To oznacza, że trzy ostatnie treningi przed niedzielnym (początek o godzinie 17.30) pojedynkiem wyjazdowym z Legią Warszawa odbędą się już w pełnym składzie i sztab szkoleniowy „Kolejorza” będzie mógł skupić się na szlifowaniu taktyki na bój przy Łazienkowskiej. W niebiesko-białych barwach po raz pierwszy w stolicy powalczą, m.in. Jesper Karlstroem i Pedro Rebocho. Szwed i Portugalczyk wprost nie mogą się doczekać niedzielnego hitu ligowego.

W wieku 22 lat Karlstroem zasilił szeregi stołecznego Djurgardens i przez trzy lata brał udział w derbach z AIK oraz Hammarby wielokrotnie. – Djurgardens i AIK toczą tam najbardziej zaciętą rywalizację – powiedział dla oficjalnej strony Lecha Jesper Karlstroem.

– Powstały w tym samym roku, dlatego nazywa się je bliźniaczymi klubami. Panuje między nimi duża nienawiść. Hammarby też oczywiście się liczy, ale między nim, a resztą napięcie jest mniejsze. Uwielbiam tego typu spotkania, oglądałem niedawno mecz AIK-u z Djurgardens, stadion był pełen, a atmosfera świetna.

Karlstroem zagrał już przeciwko Legii w kwietniu (wynik 0:0), ale z powodu obostrzeń na Bułgarskiej nie mogli pojawić się kibice, dlatego na niedzielne starcie pomocnik cieszy się podwójnie. Dodatkowy dreszczyk emocji budzi u niego fakt, że lechitom przyjdzie walczyć o trzy punkty na terenie przeciwnika. – Uwielbiam grać przed naszymi kibicami, ale to uczucie, gdy już w momencie wyjścia na rozgrzewkę ludzie na stadionie rywala na ciebie buczą i wyzywają też jest ciekawe – stwierdził Szwed.

– Może to dziwne, ale lubię to, czekam na to. Nie dziwię się, że kibice Lecha więcej rozmawiali o meczu z Legią niż o występie reprezentacji Polski przeciwko Albanii. Szykuje się bowiem świetne spotkanie, takie z cyklu, które piłkarze uwielbiają grać. Dla nas to kapitalna okazja, by pokazać swoje umiejętności. Wchodzimy podczas nich na swój najwyższy poziom, jesteśmy maksymalnie skoncentrowani. Musimy pozostać sobą, by pokonać mistrza Polski i wierzę, że dysponując tak mocną drużyną możemy wykonać swoją robotę i tego dokonać.


Fot. Paweł Jaskółka/PressFocus