Liga Mistrzów. Majówka po królewsku

Real Madryt musi w Londynie strzelić gola, chociaż niekoniecznie musi pokonać Chelsea, co dotąd w czterech meczach z tym klubem mu się nie udało.


Pierwszy tydzień maja może być dla Realu znakomity. Dzisiaj może awansować do finału Ligi Mistrzów, a w niedzielę zostać liderem ligi hiszpańskiej. W obu przypadkach na jego drodze stają czwarte zespoły Premier League i LaLiga, czyli Chelsea i Sevilla. „Królewskim” wystarczą skromne 1:0, na co ich stać nawet przy słabej skuteczności. W LaLiga potrzebują do szczęścia jeszcze straty punktów przez Atletico w meczu z Barceloną na jej boisku, co jest dość prawdopodobne. W Lidze Mistrzów wygrać nie muszą, urządza ich każdy remis powyżej 1:1. Może być pięknie, ale też wiele można stracić.

Remis ze wskazaniem

Real Madryt nigdy z Chelsea nie wygrał, a rywalizuje z nią już o trzecie trofeum. Przegrał finał PEZP w 1971, mecz o Superpuchar Europy w 1998. Teraz to „The Blues” są bliżsi finału Ligi Mistrzów i nie chodzi tylko o wynik pierwszego meczu w Madrycie. Używając terminologii pięściarskiej, 1:1 było ze wskazaniem na Chelsea. Była zespołem lepszym, już w I połowie mogła strzelić trzy gole, ale Niemiec Timo Werner potrafił zmarnować znakomite okazje.

Skończyło się na jednym Christiana Puliszicia, którego nawet nie wymieniano w przewidywanych składach, a okazał się pierwszym Amerykaninem, który zdobył bramkę w półfinale Ligi Mistrzów. Wyrównał Karim Benzema, to był jego 71. gol w LM i… prosimy o jeszcze, jakby powiedzieli kibice „blancos”, bo poza nim nie ma na kogo liczyć. Jednak i Francuz ma swoje ograniczenia.

W ostatnim meczu ligowym z Osasuną „mu nie szło” i najlepszy strzelec Realu pokazał się dopiero w końcowych minutach asystując przy drugiej bramce, zdobytej przez Casemiro. Real wygrał 2:0, takim samym wynikiem odpowiedziała Chelsea w ligowym meczu z Fulham, „bramkowy dwupak” uzyskał Kai Havertz. Niemiec miał być w pierwszej jedenastce przed tygodniem w Madrycie, ale trener Thomas Tuchel postawił na Puliszicia i się nie zawiódł.

Mocni w obronie

Anglicy uważają, że 1:1 daje Chelsea przewagę psychologiczną i praktyczną, do awansu wystarczy 0:0. Zwycięstwo z Fulham podniosło morale drużyny. Mają pewne obawy odnośnie kondycji fizycznej Antonio Ruedigera i Masona Mounta, ale obaj są do dyspozycji trenera Thomasa Tuchela. Kontuzję mięśnia leczy Chorwat Mateo Kovaczić, były zawodnik Realu Madryt, gdzie grał trzy sezony. Pewności siebie dodaje Anglikom to, że w I połowie Chelsea wyraźnie przewyższała Real.

Hiszpanie przyznają, że Real „wyszedł żywy” z opresji, jednak remis stawia sprawę awansu otwartą i jego szanse są takie jak rywali. Problemy kadrowe, jakie ma trener Zinedine Zidane, stały się dla Francuza już codziennością i potrafi sobie z tym radzić uzyskując dobre wyniki. Real od 19 meczów jest niepokonany w lidze i Champions League.

Co ciekawe, chociaż największe problemy personalne są w defensywie, to umiejętna gra obronna całej drużyny sprawia, że traci mało bramek. W tych 19 spotkaniach stracił tylko 9, nigdy więcej niż jedną w meczu. Gol z Chelsea jest jedynym, jaki zainkasował w 6 ostatnich występach.

Z Ramosem i Valverde

Na rewanż w Londynie powraca do składu po kontuzji i kwarantannie kapitan Sergio Ramos. Pod jego nieobecność opaskę przejmuje Marcelo, gdy Brazylijczyka nie ma na boisku, kapitanem jest Benzema. Marcelo ostatnio gra coraz mniej, ale z Chelsea wystąpił i zagrał słabo. Brazylijczyk ma podwójne obywatelstwo i pojawiła się informacja, że został wyznaczony do komisji na wtorkowe wybory regionalne w Madrycie i może go zabraknąć w rewanżu z Chelsea. Jednak miał być tylko zastępcą członka komisji, a gdy okazało się, że ten będzie obecny, Marcelo mógł dołączyć do ekipy udającej się do Londynu.

Był plan B, że w przypadku jeśli będzie potrzebny, poleci tam w dniu meczu prywatnym samolotem. Jeśli Marcelo zagra na Stamford Bridge, będzie to jego 100. występ w Champions League. Pod znakiem zapytania był udział Fede Valverde. Urugwajczyk od 18 kwietnia przebywał na kwarantannie, test przeprowadzony w poniedziałek dał niejednoznaczny wynik, we wtorek rano zrobiono kolejny i okazał się negatywny. Mógł polecieć na mecz, podobnie jak zdrowy już Francuz Ferland Mendy.

Nadal kontuzjowani są: Dani Carvajal, Lucas Vazquez, a po spotkaniu z Osasuną dołączył do nich Raphael Varane. Zagrał tylko w I połowie, na drugą już nie wyszedł. Z diagnozowano u niego uraz mięśnia przywodziciela prawej nogi.

Ligi Mistrzów jeszcze nie wygrali

Belgowie Thibaut Courtois i Eden Hazard powracają na Stamford Bridge, gdzie odnosili duże sukcesy. Z Chelsea zdobyli dwukrotnie mistrzostwo, ponadto Puchar Anglii i Puchar Ligi Angielskiej. Hazard dodał do tego dwukrotnie wygraną Ligę Europy. Występował w Chelsea w latach 2012-19, zagrał w 352 meczach i strzelił 110 goli.

W Realu na razie zdobył mistrzostwo Hiszpanii, ale z powodu częstych kontuzji ma bardzo skromny udział w wynikach. Kilka razy odkładano w tym roku jego powrót na boisko, żeby nie pogorszyć sytuacji z jego mięśniami. Zidane daje mu stopniowo grać coraz więcej – z Betisem 14 minut, z Chelsea 25, z Osasuną 71. Courtois grał w Chelsea w latach 2014-18, więc triumfy w Lidze Europy w 2013 i 2019 go ominęły. Jednak wygrał te rozgrywki wcześniej w 2012 z Atletico.

Do Ligi Mistrzów nie mają szczęścia. Hazard nigdy nie grał w finale, Courtois w 2014 roku rywalizował z… Realem. Sekundy dzieliły go od triumfu, ale pokonał go Gareth Bale, a w dogrywce kapitulował jeszcze trzykrotnie i Atletico przegrało 1:4. Real wywalczył wtedy upragnioną „decimę”, czyli 10. triumf w Pucharze Mistrzów. Potem dodał kolejne trzy i gdy zwycięska passa się skończyła, wtedy dołączył do „Królewskich” Courtois.


Na zdjęciu: Sergio Ramos (z prawej) i Karim Benzema – od nich wiele zależy w rewanżu z Chelsea.

Fot. Pressfocus


Półfinał

Środa, 5.05.2021, Londyn – Stamford Bridge, godz. 21.00.

  • Chelsea FC – Real Madryt

Sędziuje Daniele Orsato (Włochy).

Pierwszy mecz 1:1.

Przypuszczalne składy

CHELSEA: Mendy – Christensen, Thiago Silva, Ruediger – Azpilicueta, Jorginho, Kante, Chilwell – Puliszić, Werner, Mount.

REAL: Courtois – Valverde, Sergio Ramos, Militao, Nacho – Casemiro, Kroos, Modrić – Asensio, Benzema, Vinicius.