Tykająca bomba

Śląsk Wrocław przed meczem z Cracovią. Trener wrocławskiego zespołu Jacek Magiera przekonuje, że w meczu z Cracovią kluczowe będą przygotowanie fizyczne i mentalne.


Nim skupimy się na piątkowym meczu Śląska z Cracovią, warto wspomnieć o najlepszym snajperze drużyny z Wrocławia, Eriku Exposito. Oto bowiem 27-letni Hiszpan po raz trzeci z rzędu został wybrany najlepszym piłkarzem miesiąca w PKO BP Ekstraklasie. Napastnik drużyny z Oporowskiej zwyciężał w sierpniu i wrześniu, teraz był bezkonkurencyjny w październiku.

Chciałoby się rzec, że to sytuacja bez precedensu, ale byłoby to niezgodne z prawdą, ponieważ identycznej sztuki dokonał w sezonie 2015/2016 Nemanja Nikolić. Grający wówczas w Legii Warszawa reprezentant Węgier (urodzony w Serbii) został najlepszym piłkarzem – podobnie jak kapitan Śląska – sierpnia, września i października. Z tego powodu wyczyn hiszpańskiego napastnika można uznać „tylko” za wyjątkowy. Wręczenie nagrody Exposito nastąpi 3 grudnia przed meczem wrocławian z Rakowem Częstochowa.

Twarda walka i mądrość

W piątek (godz. 20.30) na drodze Śląska stanie Cracovia. – Spodziewamy się bardzo trudnego spotkania – nie owija w bawełnę szkoleniowiec wrocławian, Jacek Magiera. – Piłkarze Cracovii grają wysokim pressingiem, mecze toczą się od jednego pola karnego do drugiego. Będzie dużo biegania, zachowań indywidualnych. Patrzymy jednak na siebie i swoje atuty. Wiadomo, że musimy mocno pracować na korzystny wynik, bo gramy na wyjeździe. Stan murawy nie będzie idealny, ponieważ dwie drużyny („Pasy” i Puszcza Niepołomice – przyp. BN) grają na tym obiekcie i to ma duży wpływ.

– Na pewno będzie sporo gry bezpośredniej. Liczymy na twardą walkę i mądrość. Mental i przygotowanie do tego spotkania będą kluczowe. Nad tym pracowaliśmy w środę. Najbliższy przeciwnik to tykająca bomba. Oglądałem mecz Cracovii z Górnikiem Zabrze, ale analizę i uwagi zostawiam dla siebie. Nie chcę mówić co dostrzegamy, aby skutecznie grać. Naszym celem jest wywiezienie trzech punktów z Krakowa, bo zamierzamy kontynuować dobrą passę.

Mieć kontrolę

46-letni szkoleniowiec w zasadzie ma komfortową sytuację kadrową. – Dwóch zawodników więcej może jechać do Krakowa – powiedział „Magic”. – Wracają po pauzach za żółte kartki Łukasz Bejger i Mateusz Żukowski, za chwilę wróci do treningów Martin Konczkowski i będzie brany pod uwagę na kolejne spotkania. Za dużo zmian na pewno w tym składzie nie będzie. W piątek chcielibyśmy mieć pełną kontrolę w trakcie spotkania. Chcemy więcej czasu spędzać na połowie przeciwnika. Patrzymy na to, co mamy i jak możemy grać. Nie zrobimy tego pstryknięciem palca. Dzisiaj jest tak, jak jest. Będziemy robić wszystko, żeby kontynuować serię zwycięstw.

Szczęśliwy stadion

Jednym z tych, który wraca do składu po kartkowej pauzie jest stoper Łukasz Bejger. W wyjazdowym meczu z Ruchem Chorzów (2:2) strzelił gola dającego prowadzenie wrocławianom. Teraz 21-letni obrońca ostrzy sobie zęby na najbliższy mecz, bo to właśnie „Pasom” strzelił w poprzednim sezonie gola w Krakowie. – Można powiedzieć, że ten stadion Cracovii dobrze mi się kojarzy – powiedział wychowanek Piłkarza Gołub-Dobrzyń. – Ale ten gol z „Pasami” nie był jedynym na tym obiekcie, bo strzeliłem również na nim bramkę w meczu reprezentacji U-21 z Łotwą.


Czytaj także:


– Na tym stadionie do tej pory lubiłem grać. Wierzę, że to się nie zmieni i w piątek też będę uśmiechnięty po meczu. Chcę wraz z drużyną wywieźć trzy punkty z Krakowa. Cracovia jest groźnym przeciwnikiem, znam z kadry Michała Rakoczego i wiem, na co go stać. Mają dobrych napastników i cały zespół jest mocny pod kątem nazwisk na różnych pozycjach. Nie ma więc mowy o lekceważeniu rywala. Pojedziemy tam wygrać, co udało nam się to zrobić w większości spotkań w tym sezonie.


Na zdjęciu: Obrońca Śląska Łukasz Bejger (z prawej) liczy na kolejny komplet punktów swojej drużyny.

Fot. Krzysztof Porębski/PressFocus


Tabela ekstraklasy