Karabin maszynowy

Podczas ostatniego meczu z Legią napastnik Erik Exposito strzelił dla Śląska Wrocław jubileuszowego, 50. gola.


W bieżącym sezonie 27-letni napastnik Śląska Wrocław Erik Exposito jest klasą sam dla siebie. W ostatnim meczu z Legią Warszawa Hiszpan powiększył swój dorobek strzelecki do 11 goli. Drugie trafienie w tym spotkaniu było jubileuszowym, 50. golem, jakiego zdobył dla zespołu z Oporowskiej. W rzeczywistości na jego dorobek składa się 46 bramek w ekstraklasie, trzy gole w Pucharze Polski oraz jedna bramka w Lidze Konferencji Europy.

– To był niesamowity mecz, niesamowici kibice, niesamowity wieczór – powiedział Hiszpan po końcowym gwizdku arbitra w meczu z Legią. – Jesteśmy przeszczęśliwi. Dziękuję kibicom! Nieśli nas przez cały mecz, to było coś niesamowitego. Jesteśmy jedną wielką rodziną i jesteśmy w tym razem. Za tydzień z Ruchem Chorzów kontynuujemy naszą grę. Chcemy wrócić w ten ciąg wygrywania i pokonywać każdego następnego rywala. Najważniejsze są zawsze trzy punkty i także na to liczymy za tydzień. Każdy gol jest dla mnie ważnym i cennym golem. Cieszę się z każdego podobnie. Ważne, że te bramki pomagają zespołowi. Chcę to kontynuować w następnych meczach. Liczę, że będzie ich jeszcze więcej.

Czekali 21 lat

Na razie Erik Exposito jest na 5-6 miejscu na liście najlepszych snajperów Śląska w historii. Całej stawce przewodzi legendarnych Janusz Sybis (106 goli), za nim plasują się Tadeusz Pawłowski (81), Ryszard Tarasiewicz (65), Robert Pich (59). Identycznym dorobkiem co Expoito może się pochwalić Krzysztof Ulatowski (50), a za nimi są Mieczysław Jurecki (47), Józef Kwiatkowski (44) oraz Janusz Kudyba i Paweł Śpiewok (obaj po 41 bramek).


Czytaj także:


Nigdy wcześniej piłkarze Śląska nie wygrali z Legią aż 4:0, chociaż dokonali takiej sztuki w sumie 17 razy. Po raz pierwszy w takich rozmiarach pokonali Zagłębie Sosnowiec, było to 16 czerwca 1968 roku, zaś szkoleniowcem wrocławian był Franciszek Głowacki, który przed II wojną światową strzegł bramki warszawskiej Legii. Rozegrał wtedy 26 meczów w I lidze, a poza tym był dwukrotnym mistrzem Polski (1933, 1951) w… hokeju na lodzie, gdzie grał jako napastnik!

Na wyższe zwycięstwo Śląska w lidze kibice z Wrocławia czekali do 20 maja 1989 roku. Ekipa z Oporowskiej rozgromiła wówczas 6:1 beniaminka I ligi, GKS Jastrzębie. Cztery dni później Śląsk, dowodzony przez trenera Romualda Szukiełowicza, wygrał w Krakowie z Wisłą 5:0.

Strzelali aż miło

Od czasu do czasu piłkarze Śląska rozpieszczali swoich kibiców festiwalami strzeleckimi, aplikując swoim przeciwnikom przynajmniej pięć goli. To wykaz tych najbardziej godnych zapamiętania:

  • 1 czerwca 1991 r. Śląsk – Zagłębie Sosnowiec 7:0
  • 13 maja 2017 r. Śląsk – Ruch Chorzów 6:0
  • 20 maja 1989 r. Śląsk – GKS Jastrzębie 6:1
  • 24 maja 1989 r. Wisła Kraków – Śląsk 0:5
  • 29 maja 2011 r. Śląsk – Arka Gdynia 5:0
  • 26 października 2018 r. Miedź Legnica – Śląsk 0:5
  • 23 października 2021 r. Wisła Kraków – Śląsk 0:5
  • 7 maja 1988 r. Śląsk – Stal Stalowa Wola 5:1
  • 6 listopada 2011 r. Zagłębie Lubin – Śląsk 1:5
  • 31 maja 2014 r. Korona Kielce – Śląsk 1:5
  • 26 sierpnia 2016 r. Wisła Kraków – Śląsk 1:5.

Francuski łącznik

Od poniedziałku na testach w drużynie z Oporowskiej jest 27-letni pomocnik, Theo Valls, który w poprzednim sezonie wystąpił w 26 meczach szwajcarskiej ekstraklasy w barwach Servette Genewa, zdobywając w nich trzy gole. Sprawdziany Francuza potrwają do czwartku włącznie. Tego dnia zostanie podjęta decyzja co do jego przyszłości. Valls dotychczas występował we francuskim Nimes Olympique (2015-2020) oraz Servette FC (2020-2023). Branżowy portal Transfermarkt wycenia go na 1,1 miliona euro.


Na zdjęciu: W tym sezonie napastnik Śląska Erik Exposito strzela gole z regularnością karabinu maszynowego.

Fot. Wojciech Dobrzyński/PressFocus