Europejska przygoda

Aluron CMC przed meczem w Pucharze CEV. – Tak jak chyba każda drużyna w nim startująca, chcemy go wygrać – zapowiedział Michał Winiarski, trener „Jurajskich rycerzy”.


Zawiercianie rozpoczynają dzisiaj walkę w europejskich pucharach. W 1/32 finału Pucharu CEV zmierzą się dzisiaj (początek godz. 19.00) z austriackim TSV Raiffeisen Hartberg. Rewanż 31 października na wyjeździe.

Plusy za Sosnowcem

Dla „Jurajskich rycerzy” to już trzecia przygoda z europejskimi pucharami. Dwie poprzednie nie były zbyt udane. Pierwszą w sezonie 2019/20 zakończyli na porażce w 1/8 finału Pucharu Challenge z tureckim Spor Toto. W poprzednim sezonie natomiast rywalizowali w Lidze Mistrzów. Wyszli z grupy, ale w pierwszej rundzie play off zostali wyeliminowani (0:3 i 3:2) przez późniejszego zdobywcę Pucharu Europy, Grupę Azoty ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle.

W obu przypadkach Aluron CMC Warta swoje mecze rozgrywał w hali w Dąbrowie Górniczej – w Zawierciu brakuje obiektu spełniającego kryteria Europejskiej Konfederacji Siatkówki – teraz wybór padł na nową Arenę Sosnowiec. – Hala w Sosnowcu jest nieco większa, jest więcej miejsc parkingowych. Odhaczając plusy i minusy, więcej plusów wyszło tutaj. Przy okazji odkrywanie nowego obiektu wiąże się z większym potencjałem kibicowskim, bo wszyscy chcemy odwiedzać nowe obiekty, których jeszcze nie widzieliśmy.


Czytaj także:


– Połączenie, mam nadzieję naszej dobrej gry, budowanie emocji z faktem, że kibice mogą chcieć tu przyjeżdżać, żeby zobaczyć tę piękną halę, to był argument, aby spróbować. Ważny był też fakt, że tę halę odkrywał siatkarsko nasz trener Michał Winiarski (jako szkoleniowiec reprezentacji Niemiec w meczu z Polską – przyp. red.), a naszym zawodnikom Karolowi Butrynowi i Mateuszowi Bieńkowi w barwach narodowych dobrze się tu grało. Hala jest przepiękna, typowo siatkarska – wyjawił powody wyboru Sosnowca Kryspin Baran, prezes Aluronu CMC Warty. – Umowa zawiera możliwość rozegrania tutaj siedmiu meczów Pucharu CEV i chcemy je zagrać wszystkie, czyli dojść do finału. Nie przewidujemy niewykonania tej umowy i to jest nasz cel sportowy – dodał.

Kłopoty z liderami

Dla zawiercian będzie to dopiero drugi mecz w sezonie. Inauguracja PlusLigi nie wypadła jednak udanie, bo przegrali z Indykpolem AZS Olsztyn 1:3. Zaprezentowali się przy tym przeciętnie. Zbyt często zdarzały im się przestoje. – Przede wszystkim martwiłbym się o nas i o to, jak wyglądała nasza gra, bo wszystkie sety kończyły się po naszych niedokładnościach czy błędach. Nad tym musimy popracować i skupić się w tych najważniejszych momentach, bo my bardziej przegraliśmy ten mecz, niż rywale go wygrali – żałował straconej szansy na komplet punktów Bartosz Kwolek, przyjmujący zawierciańskiej ekipy.

Problemem są też kontuzje. Trener Michał Winiarski na początku sezonu nie może liczyć na kontuzjowanego Mateusza Bieńka oraz Trevora Clevenota, u którego zdiagnozowano mononukleozę. A to gracze, którzy mają odgrywać czołowe role w drużynie. Mimo to w starciu z Austriakami nasza drużyna jest faworytem. Hartberg w krajowych rozgrywkach spisuje się jednak bardzo dobrze. Po trzech kolejkach ma komplet punktów. Kadrę w większości tworzą rodzimi zawodnicy. Jedynymi obcokrajowcami są ukraiński przyjmujący Dmytro Fedorenko oraz atakujący z Bośni i Hercegowiny Djordje Knezević. O sile drużyny stanowią też reprezentanci Austrii: Maximilian Thaller, Maximilian Bruchmann i Matthias Glatz.


Transport gwarantowany

Kibice „Jurajskich rycerzy”, którzy zamierzają się wybrać na mecz do Sosnowca, nie muszą się martwić o transport. Władze miasta zdecydowały się na udostępnienei nieodpłatnie autobusów ZKM Zawiercie, które zawiozą fanów bezpośrednio pod halę.

Godziny odjazdu i miejsce 17:00 – hala OSiR, ul. Blanowska – autobus nr 1; 17:00 – hala OSiR, odjazd z ul. Blanowskiej – autobus nr 2; 17:15 – hala OSiR, ul. Blanowska – autobus nr 3; 17:00 – Dworzec PKP – autobus nr 4; 17:15 – Dworzec PKP – autobus nr 5.

Powrót do Zawiercia po zakończeniu meczu.

Zapisy na przejazd odbywają się drogą elektroniczną. Na maila autobusynamecz@zawiercie.eu wystarczy wysłać informację: imię pasażera, z którego przystanku odjeżdża i o której godzinie?


Na zdjęciu: Aluron w Pucharze CEV chce osiągnąć maksymalnie dobry wynik.

Fot. Marta Badowska/PressFocus