Liga Mistrzów. Zagrają z Zenitami

W siedzibie Europejskiej Konfederaci Siatkówki CEV w Luksemburgu odbyło się losowanie ćwierćfinałów Ligi Mistrzyń i Mistrzów. Nasze kobiece drużyny: Chemik Police, Grot Budowlani Łódź i ŁKS Commercecon Łódź odpadły w fazie grupowej. Z męskich do ćwierćfinałów przebiły się Trefl Gdańsk i PGE Skra Bełchatów, które znalazły się w drugim koszyku i były dolosowywane do najlepszych zespołów po fazie zasadniczej, rosyjskich Zenitów z Kazania i Sankt Petersburga oraz włoskich Sir Safety Conad Perugia i Cucine Lube Civitanova. Więcej szczęścia mieli bełchatowianie, bo trafili – teoretycznie – na najsłabszą z rozstawionych ekip, czyli tę z Sankt Petersburga.

– To bardzo mocny zespół, w końcu jest w topie ligi rosyjskiej i ma znakomitych zawodników, ale dla nas to była najlepsza opcja. Podróż nie będzie długa, bo istnieje połączenie między Warszawą i Sankt Petersburgiem – skomentował losowanie Roberto Piazza, szkoleniowiec mistrzów Polski.

Trefl trafił na Zenit Kazań. To 10-krotny mistrz Rosji i triumfator sześciu edycji LM, w tym czterech ostatnich. Co prawda od tego sezonu nie gra w nim już Kubańczyk z polskim paszportem Wilfredo Leon, ale w jego miejsce pojawił się charyzmatyczny Francuz Earvin N’Gapeth. Są także m.in. Amerykanin Matthew Anderson oraz Rosjanie Maksim Michajłow, Aleksander Butko, Artem Wołwicz, Aleksiej Spiridonow i Aleksiej Werbow.

– Wszystkie cztery drużyny, które mogliśmy wylosować, to absolutny top i dla nas to przyjemność móc z nimi walczyć. Szczerze mówiąc miałem nadzieję, że wylosujemy włoski zespół, ponieważ tam jest już wiosna, podróż byłaby zdecydowanie mniej skomplikowana. Trafiliśmy jednak na Kazań i kwestie organizacyjne stają się trochę bardziej złożone. Sportowo rywal jest lepszy od nas, jednak tak jak w całej fazie grupowej Ligi Mistrzów chcemy prezentować jak najlepszy poziom, pokazać swoją najlepszą siatkówkę – powiedział Andrea Anastasi, trener Trefla.

Pierwsze ćwierćfinałowe mecze odbędą się 12-14 marca, a rewanże 19-21 marca. Do półfinałów, zaplanowanych na kwiecień, awansują lepsi w dwumeczu. W nich – w razie awansu – polskie kluby nie trafią na siebie. Gdańszczanie zmierzyliby się bowiem z Perugią lub Chamount VB 52 HB, a bełchatowianie z Lube lub Dynamem.

Od tego sezonu obowiązuje nowa formuła rozgrywek w LM. W fazie grupowej wzięło udział 20 ekip, a do ćwierćfinału awansowali tylko zwycięzcy pięciu grup oraz trzy zespoły z drugich miejsc z najlepszym bilansem. Zrezygnowano z turnieju Final Four – zwycięzcy półfinałów zagrają jeden decydujący mecz o trofeum na neutralnym terenie – 18 maja w Berlinie.

 

Na zdjęciu: Bełchatowianie na ćwierćfinał wybierają się do Sankt Petersburga.