Liga Narodów siatkarek. Porażka, która zabolała
Prowadzenie w tie-breaku 12:10 i 35 punktów Magdaleny Stysiak nie wystarczyły, by pokonać Japonię.
Polki do starcia z Japonkami przystępowały po dwóch wyczerpujących pięciosetowych maratonach z Kanadą (wygrana) i Holandią (porażka). Można było więc mieć obawy, czy wytrzymają kondycyjnie starcie z ambitnymi i walczącymi o każdą piłkę Japonkami. Wytrzymały. Od pierwszej piłki grały z ogromną determinacją. Nasza rozgrywająca, Julia Nowicka, gdy tylko miała dobrze dograną piłkę, wystawiała na środek siatki do Agnieszki Kąkolewskiej bądź Klaudii Alagierskiej. Zwłaszcza jej współpraca z tą pierwszą była perfekcyjna.
Kąkolewska, atakując ponad blokiem zdecydowanie niższych rywalek, z łatwością zdobywała punkty. Wystawy do Alagierskiej jednak już tak perfekcyjne nie były. Brakowało w nich dokładności i środkowa kilka razy minęła się z piłką. Na skrzydłach z kolei niepodzielnie panowała Stysiak. Młoda atakująca swoimi potężnymi zbiciami siała prawdziwe spustoszenie w szeregach defensywnych Japonii. A przecież Azjatki w obronie nie mają sobie równych.
Największym mankamentem gry naszej drużyny była natomiast zagrywka. Polki nie robiły nią żadnej krzywdy rywalkom. Ich przyjęcie było perfekcyjne, co przekładało się na skuteczność w ataku. Mając dokładnie dograną piłkę, rozgrywająca Aki Momii wystawiała bardzo szybko i gubiła nasz blok. Dzięki temu Ai Kurogo i Sarina Koga na skrzydłach były nadspodziewanie skuteczne.
Od pierwszej piłki mecz był bardzo wyrównany. Nie brakowało długich i wyczerpujących wymian. Żadna z ekip nie była w stanie wypracować większej przewagi niż dwa „oczka”.
Każdy z setów rozstrzygał się w końcówce. W dwóch pierwszych zimnej krwi zabrakło Japonkom. Popełniły błędy w przyjęciu zagrywki, m.in. piłka po ich przyjęciu zagrywki wracała na stronę biało-czerwonych, przestrzeliły ataki i w efekcie Polki były bliżej rozstrzygnięcia spotkania na swoją korzyść.
Dwa kolejne padły z kolei łupem Japonek. Tym razem skuteczność i dokładność zawiodły nasze zawodniczki. Mają czego żałować zwłaszcza czwartego seta. Przy stanie 22:22 błąd przytrafił się Stysiak. Po wybloku zbyt agresywnie dograła piłkę do rozgrywającej. W efekcie Nowicka jej nie dotknęła, przeszła na drugą stronę i czujna środkowa Japonii łatwo dała prowadzeni swojej drużynie. Za chwilę kontrę zakończyła Koga i Japonki miały dwie piłki setowe. Wykorzystały drugą.
W tie-breaku, jak w całym spotkaniu, gra toczyła się punkt za punkt – do staniu 9:9. Martyna Łukasik dała naszej drużynie dwa punkty z rzędu. Wydawało się, że Japonki zostały złamane. Nasze zawodniczki pozwoliły im jednak wrócić do gry. Odczuwały już trudy starcia i brakowało im odpowiedniej dynamiki w atakach. Japonki piłki podbijały i wyprowadzały kontry. Wreszcie nie popisała się Stysiak. Przy stanie 14:15, wybijając się do zbicia, nastąpiła na linię trzeciego metra i po ponad 2,5-godzinnej grze mecz się zakończył.
Japonia – Polska 3:2 (22:25, 22:25, 25:22, 25:23, 16:14)
JAPONIA: Momii, Ishikawa (21), Yamada (70, Kurogo (21), Koga (26), Shinomiya (9)
oraz Kobata (libero), Inoue (libero), Ishii, Nabeya (1), Seki. Trenerka Kumi NAKADA.
POLSKA: Nowicka (5), Różański (12), Kąkolewska (7), Stysiak (35), Górecka (19), Alagierska (7), Jagła (libero) oraz Stenzel (libero), Łukasik (3), Łazowska (1), Gryka
Sędziowali: Patricia Rolf (USA), Gonzalo Casamiquela Hernan (Argentyna).
Przebieg meczu
I: 9:10, 15:14, 18:20, 22:25.
II: 10:8, 15:11, 20:18, 22:25.
III: 10:6, 15:13, 20:18, 25:22.
IV: 9:10, 15:14, 20:19, 25:23.
V: 4:5, 9:10, 16:14.
Bohaterka – Magdalena STYSIAK.
WYNIKI I TABELA
Belgia – Brazylia 0:3 (18:25, 18:25, 17:25), Tajlandia – Dominikana 0:3 (18:25, 17:25, 23:25), Turcja – Rosja 3:2 (25:22, 22:25, 25:18, 18:25, 15:7), Kanada – Holandia 0:3 (19:25, 12:25, 21:25), Chiny – Brazylia 3:2 (18:25, 25:22, 25:20, 14:25, 15:12), mecze Niemcy – Korea, Belgia – Serbia i Włochy – USA zakończyły się po zamknięciu wydania.
1. USA 8 8/0 24 24:1
2. Turcja 9 8/1 21 25:11
3. Brazylia 9 7/2 22 24:8
4. Holandia 9 7/2 21 23:10
5. Japonia 9 7/2 19 21:10
6. Dominikana 9 5/4 17 19:15
7. Rosja 9 5/4 14 18:17
8. Serbia 8 4/4 13 15:15
9. Chiny 9 4/5 12 17:20
10. Belgia 8 4/4 9 14:20
11. POLSKA 9 3/6 10 18:22
12. Włochy 8 2/6 8 12:19
13. Kanada 9 2/7 7 12:23
14. Niemcy 8 2/6 6 8:20
15. Korea Płd. 8 1/7 4 7:22
16. Tajlandia 9 0/9 0 3:27
Następne mecze 8.06.: Rosja – Korea, Tajlandia – Niemcy, Japonia – Turcja, USA – Belgia, Chiny – Holandia, Kanada – Serbia, Dominikana – Włochy, Polska – Brazylia (21.00).
Na zdjęciu: Magdalena Stysiak przeciwko Japonkom w ataku zagrała fantastycznie.
Fot. Rafał Oleksiewicz/Pressfocus