Pytania bez odpowiedzi

Do końca rozgrywek rywalizacja w Premier League nie zostanie już przerwana dla potrzeb reprezentacyjnych, dlatego śmiało można stwierdzić, że zmagania wkraczają w decydującą fazę. Pytań bez odpowiedzi jest jeszcze sporo, ale wszystkich najbardziej ekscytuje to, kto zostanie mistrzem Anglii? Choć do końca rozgrywek pozostało jeszcze 8 kolejek (w przypadku Liverpoolu 7), to wiadomo, że w grze o najwyższy laur pozostały dwie ekipy. Wspomniani „The Reds”, a także Manchester City. Sytuacja jest klarowna. Wprawdzie to drużyna trenera Juergena Kloppa zasiada obecnie na fotelu lidera, ale w korzystniejszej sytuacji jest ekipa Pepa Guardioli, bo rozegrała jeden mecz mniej. Diabeł jednak tkwi w szczegółach, bo w owym zaległym spotkaniu mistrz Anglii zagra z nie byle kim, bo z Manchesterem United na wyjeździe.

„Koguty” bez trenera

Zasadą nadrzędną dla obu zespołów przed newralgiczną fazą sezonu jest to, żeby się nie potknąć. „Obywatele” zmierzą się dziś z Fulham i wiadomo, że londyński zespół przed degradacją może uratować już tylko cud. Trudniejsze zadanie czeka Liverpool. Jutro na Anfield Stadium lider podejmuje Tottenham. Ekipa z White Hart Lane nie ma ostatnio dobrej passy. W czterech spotkaniach ligowych zdobyła zaledwie punkt i musi bronić się przed nacierającymi rywalami, bo zarówno Arsenal, Manchester United i Chelsea są bardzo poważnie zainteresowani miejscem w czwórce, które oznacza występy w Champions League w następnym sezonie.

Kolejna zła informacja dla Tottenhamu jest taka, że na ławce trenerskiej w meczu z Liverpoolem zabraknie Mauricio Pochettino. Argentyński szkoleniowiec został zawieszony na dwa spotkania za zbyt ekspresyjną krytykę arbitra Mike’a Dean’a po meczu przeciwko Burnley. Połowę kary już odbył. Nie było go przy zespole podczas spotkania z Southamptonem, a „Koguty” nie dały rady drużynie broniącej się przed spadkiem. Szkoleniowiec decyzję o zawieszeniu nazwał niesprawiedliwą i był nią bardzo rozczarowany. Nie pomogło.

Mecze coraz ważniejsze

– Przed nami najbardziej ekscytująca część sezonu. Tak właśnie wyglądają rozgrywki i mówiliśmy o tym już wielokrotnie. Przez wiele miesięcy pracujesz, aby zbudować podłoże na ostatnie tygodnie, które o wszystkim zadecydują – to opinia Juergena Kloppa, szkoleniowca, trenującego Liverpool. – Teraz będą już tylko mecze. Ten, kolejny i następny. Każdy ważniejszy od poprzedniego. Prawie każdy zespół o coś walczy. O mistrzostwo, Ligę Mistrzów czy o utrzymanie. Ktoś nie gra o nic? Spójrzmy na Wolverhampton. W pucharach się nie zmieszczą, z ligi nie spadną, ale są w genialnej formie i awansowali do półfinału Pucharu Anglii. Będą groźni dla każdego – dodał niemiecki szkoleniowiec Liverpoolu.

Starcie z tym rywalem czeka „The Reds” w ostatniej kolejce sezonu, kiedy wszystko może już być przesądzone. Do 12 maja jednak bardzo daleko, więc należy się skupić nad tym, co tu i teraz. Po meczu z Tottenhamem, Liverpool zagra z Southamptonem, a później – w ćwierćfinale LM – z FC Porto. Następnie „The Reds” zmierzą się z Chelsea i przystąpią do rewanżu o półfinał w Champions League. Wszystko to w zaledwie 18 dni.

 

Na zdjęciu: Juergen Klopp i jego piłkarze doskonale zdają sobie sprawę z tego, o co grają.