ŁKS Łódź. Nie ma co dzwonić, trzeba trenować

Ostatni w tabeli ŁKS jako pierwszy rozpoczął przygotowania do rundy wiosennej, nie bacząc na poniedziałkowe święto Trzech Króli. Skoro jednym z patronów klubu jest legendarny w Łodzi piłkarz i trener Władysław Król, to jego „imiennicy” Kacper, Melchior i Baltazar na pewno nie będą mieli tego Kazimierzowi Moskalowi za złe.

Trzej Królowie, a właściwie Trzej Magowie, jak ich nazywają w Hiszpanii, przeszkodzili natomiast w terminowym przyjeździe do Łodzi łódzkim Hiszpanom. Dani Ramirez, Pirulo i nowy w tym towarzystwie Carlos Moros, a także Portugalczyk Guima, spędzają święta w rodzinnych. Mają w tym interes, bo na Półwyspie Iberyjskim prezenty nie przynosi Święty Mikołaj, a właśnie owi magowie…

Wśród 20 trenujących w poniedziałek w ośrodku na Minerskiej zawodników było trzech ściągniętych w zimowym „okienku”: Maciej Dąbrowski z Zagłębia Lubin, a wcześniej dwukrotny mistrz Polski z Legią, Jakub Wróbel, ostatnio w GKS Jastrzębie, ale z I-ligowym doświadczeniem wyniesionym z gry w Niecieczy oraz kolejny Hiszpan Samuel Corral, 27-letni zawodnik z dużym stażem w kilku klubach hiszpańskiej Segunda Division B, a więc trzeciego poziomu tamtejszej hierarchii piłkarskiej (ostatnio Talavera de la Reina). Wspomniany wcześniej Moros grał przez ostatnie dwa sezony w ekstraklasie, ale szwedzkiej, z której jego klub Sundsvall spadł jesienią.

Istotna jest też lista tych, których na treningu nie było, co oznacza, że nie pojadą oni na obóz do Turcji i nie są brani pod uwagę przy ustalaniu kadry na mecze wiosenne. Żegnają się więc z ŁKS dwie klubowe ikony: Jewhen Radionow, który przechodzi do Stali Rzeszów i Rafał Kujawa, a także Patryk Bryła, Bartłomiej Kalinkowski, Kamil Juraszek, Wojciech Łuczak i Maciej Dampc. Dampc nie zdążył jeszcze w ekstraklasie zadebiutować, pozostali natomiast to kluczowi zawodnicy drużyny, która w 2019 roku wywalczyła w efektownym stylu awans do ekstraklasy, ale tak wysoko podniesionej poprzeczki nie zdołali już pokonać. Wypatrywano, czy pojawi się wśród trenujących Piotr Pyrdoł. Był, co oznacza, że jego przejście do Legii po wygaśnięciu kontraktu w czerwcu tego roku nie jest jeszcze sfinalizowane.

Już w sobotę, 11 stycznia ekipa Kazimierza Moskala poleci przez Berlin do Turcji, gdzie trenować będzie aż 20 dni! Już dawno żaden klub nie miał tak długiego zgrupowania. Trener liczy na dobre, suche, trawiaste boiska i silnych partnerów w meczach kontrolnych. Jeżeli potwierdzą się ustalenia, w Side ŁKS zagra z Neftczi Baku, Astrą Giurgiu z Rumunii, Zorią Ługańsk i Worsklą Połtawa z Ukrainy oraz Napredakiem Kruszevac i Proleterem Nowy Sad z Serbii. Powrót przewidziany jest na 1 lutego, a już 9 lutego ŁKS zagra o punkty w Warszawie z Legią.