Lokomotywa, która miażdży

Lider PKO Ekstraklasy nie dał szans mistrzowi Słowenii.


Trener poznańskiego Lecha Maciej Skorża przeciwko aktualnemu mistrzowi Słowenii (zajmuje obecnie 5. miejsce w tabeli) wytoczył najcięższe działa. „Kolejorz” od początku przejął inicjatywę, ale na pierwszego gola czekał do 21. minuty. Wtedy Jakub Kamiński idealnie obsłużył Joao Amarala, a Portugalczyk bez problemu pokonał bramkarza Mury, Marko Zalokara. Cztery minuty później bramkarz Słoweńców musiał wyciągać piłkę z siatki po raz drugi. Koronkową akcję duetu Lubomir Szatka – Pedro Rebocho wykończył Kamiński. Dobrego nastroju nie zmącił lechitom nawet kontaktowy gol dla rywali, którego autorem był Tomi Horvat.

Po przerwie, konkretnie w 58, minucie „Kamyk” kapitalnie dośrodkował do Filipa Marchwińskiego, który nie miał litości dla golkipera rywali. To trzeci gol 20-letniego pomocnika w zimowych sparingach, wcześniej wpisał się na listę zdobywców bramek w potyczkach z Banikiem Ostrawa i Szkupi Skopje. Festiwal strzelecki drużyny z Bułgarskiej zakończył Amaral, który wykorzystał błąd defensywy Mury i zdobył drugiego gola w tej potyczce.


Lech Poznań – NSz Mura Murska Sobota 4:1 (2:1)

1:0 – Amaral, 21 min, 2:0 – Kamiński, 25 min, 2:1 – Horvat, 34 min, 3:1 – Marchwiński, 58 min, 4:1 – Amaral, 63 min.

LECH: van der Hart (46. Bednarek) – Pereira (60. Czerwiński), Salamon, Szatka, Rebocho (46. Douglas) – Karlstroem (60. Tiba), Murawski (77. Skrzypczak) – Velde (46. Skóraś), Marchwiński (60. Ramirez), Kamiński (72. Antczak) – Amaral (77.Czekała). Trener Maciej SKORŻA.

MURA (skład wyjściowy): Zalokar – K. Cipot, Gorenc, Pucko, Szturm – Kous, Horvat, Maruszko, T. Cipot – Mulahusejnović, Klepacz. Trener Damir CONTALA .


Na zdjęciu: Ci dżentelmeni rozbroili mistrza Słowenii (od lewej Filip Marchwiński, Joao Amaral i Jakub Kamiński).
Fot. Twitter/Lech Poznań