Martin Chudy.. Rekordzista ze Słowacji

Martin Chudy śrubuje kolejny rekord w bramce Górnika Zabrze i w ekstraklasie.


Doświadczony słowacki bramkarz pojawił się w Zabrzu zimą 2019 roku. „Górnicy” znajdowali się akurat w trudnym momencie, bo po pierwszej części sezonu zajmowali przedostatnią lokatę, tracąc sporo bramek.

Drugi w „Złotych butach”

Po jego transferze, świetnie znany w pracy w Polsce Duszan Radalsky mówił „Sportowi”.

– To bardzo dobry bramkarz. Oglądałem go regularnie podczas jego występów w Spartaku Trnawa. Ma dobry wzrost, dobrze czyta grę, dobrze gra nogami. Do tego umiejętnie potrafi dyrygować kolegami w linii defensywnej. Jestem przekonany, że pomoże Górnikowi. W moim rankingu, podsumowującym 2018 rok, umieściłem go w czołówce. Był nie tylko wyróżniającym się bramkarzem w lidze słowackiej, ale jednym z jej najlepszych zawodników – tłumaczył nam wtedy były szkoleniowiec takich klubów, jak Groclin Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski, Ruch Chorzów, Polonia Warszawa i Termalica Nieciecza.

Martin Chudy pomógł wiosną 2019 roku Górnikowi w spokojnym utrzymaniu się w gronie najlepszych. Zagrał wtedy we wszystkich 17 spotkaniach, choć zdarzały mu się niepewne interwencje i pomyłki. W zakończonym niedawno sezonie, do Martina Chudego nie można już było mieć żadnych zastrzeżeń! Mało tego, jak w rankingu trenera Radolskiego, tak i teraz w Polsce należał nie tylko do najlepszych w swoim zespole, ale i w całej lidze. Zajął przecież bardzo wysokie, bo drugi miejsce, w klasyfikacji „Złotych butów” naszej redakcji. Pod tym względem wyprzedził go tylko Frantiszek Plach z Piasta.

Tak eksponowana pozycja nie jest przypadkowa. W sezonie 2019/20 zaliczył wiele rewelacyjnych gier, jak choćby przed Świętami Bożego Narodzenia z Jagiellonią Białystok, kiedy wychodził obronną ręką z niesamowitych opresji, broniąc choćby karnego w wykonaniu Tarasa Romanczuka. Równie świetne spotkanie zagrał wiosną w bezbramkowych derbach z Piastem w Gliwicach.

Nie miał takiej serii

Wysoka pozycja w „Złotych butach”, to też zasługa tego, że jako jeden z niewielu piłkarzy w ekstraklasie, rozegrał wszystkie 37 spotkań od pierwszej do ostatniej minuty. W ogóle w tym względzie 31-letni bramkarz bije nie tylko swoje rekordy, bo przecież w tych ligowych meczach zaliczył kolejno już 54 gry. Jeśli dalej będzie tak regularny, to po drodze pobije kolejne rekordy. O co chodzi? Do 31 kolejki ekstraklasy imponującą serię zaliczył bramkarz Arki Pavels Steinbors, który bramki gdynian, bez opuszczonej jednej minuty, nie opuścił w aż 111 ligowych meczach. Kontuzja sprawiła, że w końcówce opuścił kilka spotkań ligowych. W ten sposób palmę pierwszeństwa przejął Igor Angulo, którego bilans zamknął się na liczbie 76 kolejnych gier w najwyższej klasie rozgrywkowej. Teraz Baska nie ma już w ekstraklasie, jest za to Chudy i to on ma szansę na śrubowanie kolejnych rekordów w ekstraklasie.


Przeczytaj jeszcze: Zepchnęli Słowaków w cień


– Grając wcześniej nie miałem takiej serii. Mogę powiedzieć, że jestem bardzo zadowolony z tego, że tak jest, że cieszę się zaufaniem szkoleniowców. Staram się to spłacić swoimi występami. Wierzę, że ta seria będzie jeszcze kontynuowana. W swojej karierze nie miałem jakiś poważnych kontuzji. Liczę, że dalej tak będzie – mówi były bramkarz takich klubów, jak FC Nitra, Dukla Praga, FK Teplice czy Spartaka Trnawa.

Dodajmy, że dzięki rozegraniu wszystkich spotkań w rundzie zasadniczej ostatniego sezonu, kontrakt Słowaka z Górnikiem został automatycznie przedłużony o rok. Dzięki temu sztab szkoleniowy „górników” nie musi się martwić o obsadę bramki, gdzie dużą jakość zapewnia golkiper zza południowej granicy.


NAJWIĘCEJ MINUT W GÓRNIKU, SEZON 2019/20 (minuty i mecze)

Martin Chudy – 3330 (37)

Jesus Jimenz – 3249 (37)

Przemysław Wiśniewski – 3150 (35)

Erik Janża – 3090 (36)

Igor Angulo – 3035 (36)

Źródło: gornikzabrze.pl


Baidoo w rezerwach

Wypożyczony wiosną do słowackiego Żeleziarne Podbrezova Ishmael Baidoo zagrał w sobotę w meczu rezerw Górnika z LKS Goczałkowice, który zabrzanie wygrali 4:0. Baidoo nie wykorzystał w nim rzutu karnego. Skrzydłowy z Ghany zamierza jednak powalczyć o miejsce w kadrze pierwszego zespołu. W poprzednim sezonie wystąpił w 6 ekstraklasowych meczach zabrzan.


Na zdjęciu: Bramkarz numer 1 Górnika Martin Chudy ma za sobą świetny sezon.

Fot. Marcin Gadomski/PressFocus