Nowe otwarcie

W Cracovii liczą, że Mathias Hebo Rasmussen i Jakub Myszor, znów będą stanowić o sile drużyny Jacka Zielińskiego.


Krakowskiego klubu nie stać tego lata na duże wzmocnienia. Są jednak w jego kadrze zawodnicy, dla których kolejny sezon będzie nowym otwarciem po wielomiesięcznych problemach zdrowotnych.

Z ekstraklasowego zespołu „Pasów” odeszło latem czterech piłkarzy, którzy w ostatnim czasie odgrywali większe lub mniejsze role. Bez Karola Niemczyckiego, Michala Siplaka, Kamila Pestki i Jewhena Konopljanki drużyna na pewno będzie inna. Spółka musi oszczędzać i w tym okienku nie będzie wydawała dużych pieniędzy na transfery. Być może nie pojawi się nikt nowy.

Z tego powodu szansę otrzymało sześciu juniorów, którzy zostali włączeni do kadry. Siłą Cracovii, przynajmniej na początku rozgrywek, może być zgranie. Ci ,którzy zostali, bardzo dobrze się znają, a u rywali zachodzi dużo zmian.

Poważne ubytki

Dużym wzmocnieniem drużyny może też być powrót do gry Mathiasa Hebo Rasmussena i Jakuba Myszora. Defensywny pomocnik i grający w przedniej formacji reprezentant Polski do lat 21 w rundzie jesiennej potrafili być wiodącymi postaciami. Duńczyk dobrze regulował tempo gry oraz łączył linie ataku i obrony.

Obserwatorzy ekstraklasy chwalili też jego dokładne przerzuty. Kilkudziesięciometrowe podania były wymierzone co do centymetra. Z kolei szybkość i polot Myszora pomagały Cracovii rozmontowywać defensywę rywali. Był wymieniany jednym tchem obok Michała Rakoczego, z którym dobrze współpracował.

Były problemy

Duńczyk i Polak mogli dać drużynie zdecydowanie więcej, ale w ubiegłym sezonie mieli duże problemy ze zdrowiem. Razem uzbierali 32 występy w ekstraklasie, niespełna 1700 minut. Duńczyk ostatni mecz zaliczył 16 października. Zimą znalazł się w kadrze na obóz, ale szybko trafił na stół operacyjny. W około 50 procentach zerwał ścięgno Achillesa i stracił pół roku.

Mniej więcej w tym samym czasie zaczęła się gehenna Myszora, który przez miesiąc trenował z pękniętą kostką, bo nie wiedział, że jest złamana. Uraz był bardzo bolesny, dlatego na wiosnę nie mógł pokazać swojego talentu.


Na zdjęciu: Mathias Hebo Rasmussen przez dwa lata wystąpił w 41 meczach „Pasów”.

Fot. Krzysztof Porębski/PressFocus


Pamiętajcie – jesteśmy dla Was w kioskach, marketach, na stacjach benzynowych, ale możecie też wykupić nas w formie elektronicznej. Szukajcie na www.ekiosk.pl i http://egazety.pl.