Podbeskidzie. Abate do ataku

Kameruńczyk, który wiosnę poprzedniego sezonu spędził w Kuźni Ustroń, zostanie zawodnikiem klubu spod Klimczoka.


Lionel Abate, 21-letni napastnik z Kamerunu, zostanie piłkarzem Podbeskidzia Bielsko-Biała. Zawodnik, który w rundzie wiosennej bronił barw czwartoligowej Kuźni Ustroń, przeniesie się zatem bardzo niedaleko i podpisze pod Klimczokiem roczny kontrakt z możliwością przedłużenia. Piłkarz ten był w letnim okresie przygotowawczym testowany przez „górali”.

Grał w meczach sparingowych z Ruchem Chorzów i Pniówkiem Pawłowice Śląskie. W drugim z wymienionych spotkań strzelił nawet bramkę. Nie było go następnie w spotkaniu kontrolnym z Wisłą Kraków, ale ostatecznie bielszczanie zdecydowali się na transfer definitywny tego zawodnika, a transakcja nie powinna nadwyrężyć kondycji finansowej Podbeskidzia. Jak poinformował na Twitterze Bartłomiej Kawalec zespół z Ustronia, z którego latem odeszło wielu zawodników, może zostać wzmocniony 2-3 piłkarzami Podbeskidzia, którzy nie będą raczej w tej rundzie brani pod uwagę przy ustalaniu składu na mecze ligowe.

Lionel Abate, mimo iż jest piłkarzem młodym i nie ma za sobą zbyt długiej kariery, występował już w kilku zakątkach świata. W ojczyźnie był m.in. graczem najsłynniejszego i najbardziej utytułowanego kameruńskiego klubu Coton Sport de Garoua. Ponadto grał w Czechach, w Serbii, a nawet w Stanach Zjednoczonych. Do Kuźni Ustroń trafił ze wspomnianego Coton Sport, a teraz spróbuje swoich sił w Podbeskidziu.

Abate nie będzie pierwszym graczem z Kamerunu w historii bielskiego klubu. W 2005 roku pod Klimczok trafiło dwóch piłkarzy z tego kraju. Francois Endene Elokan rozegrał 3 mecze w I lidze, a Alirou Nsangou ani raz na boisku się nie pojawił. Ponadto warto zaznaczyć, że barwy Podbeskidzia reprezentowali w przeszłości inni piłkarze z Afryki. Z takich krajów, jak: Nigeria, Senegal, Ghana i Zimbabwe.

Pozyskanie przez Podbeskidzie zawodnika do pierwszej linii wiąże się z tym, jaki był jeden z transferowych celów tego klubu. Mirosław Smyła mówił o tym, że potrzebne jest wsparcie dla Kamila Bilińskiego. Wydawało się, że będzie nim Kacper Wełniak, który zdobywał bramki w sparingach. Trafił w trzech z czterech spotkań, ale na inaugurację sezonu – przeciwko Arce Gdynia – doznał urazu. Na razie nie wiadomo, jak poważna jest kontuzja „Wełny”, ale wszystko wskazuje na to, że czeka go ok. miesięczna przerwa w grze.

W tej sytuacji pozyskanie Abate, którego sztab szkoleniowy miał już okazję sprawdzać, wydaje się rozsądnym rozwiązaniem. Swoją drogą początek nowego sezonu nie jest dla bielszczan zbyt szczęśliwy i nie chodzi jedynie o to, że „górale” przegrali na inaugurację z Arką Gdynia. Dwa dni przed tym spotkaniem kontuzji kostki na treningu doznał Dominik Frelek, który nie mógł w tym meczu wystąpić. Pod koniec pierwszej połowy starcia z gdynianami urazu doznał Mathieu Scalet, który musiał zejść z boiska. A po meczu z Arką okazało się, że kontuzja przytrafiła się Wełniakowi. To pechowy zbieg okoliczności, bo okres przygotowawczy zespół przepracował bez poważniejszych problemów.


Fot. Kuźnia Ustroń