Mecz Chojniczanka Chojnice – GKS 1962 Jastrzębie przełożony

Dla beniaminka rozgrywek I ligi podróż do Chojnic to jeden z najdłuższych wyjazdów w sezonie. A to właśnie meczem w województwie pomorskim drużyna trenera Jarosława Skrobacza miała zakończyć rok 2018. Po dotarciu na miejsce, na 1,5 godziny przed spotkaniem, okazało się, że boisko nie nadaje się do gry. – Byliśmy już na stadionie, poleciliśmy zawodnikom założyć buty i wyjść na boisko. Chłopcy jednoznacznie stwierdzili, że gra na takim boisku wiązałaby się z dużym ryzykiem odniesienia kontuzji. Murawa była twarda jak beton. Nawet nie chcę myśleć, gdyby ktoś w nią uderzył kolanem czy łokciem – opowiedział nam Jarosław Skrobacz, szkoleniowiec GKS 1962 Jastrzębie.

http://sportdziennik.pl/brutalni-ze-az-strach-pozory-myla/

W ostatnich dniach temperatura w Chojnicach spadała poniżej -10 stopni Celsjusza. Sztab szkoleniowy jastrzębskiego klubu otrzymał wcześniej sygnały od Chojniczanki, że rozegranie spotkania może być trudne. – Ale nie mówiliśmy o tym zawodnikom, bo nie chcieliśmy, aby wkradło się rozluźnienie – wyjaśnił trener Skrobacz. Obiekt w Chojnicach nie jest wyposażony w podgrzewaną murawę i to, że w niedzielę było nieco cieplej, niewiele dało.

Ostateczne decyzje podjęli jednak sędziowie, wraz z delegatem. Kilkanaście minut po 15.00 (mecz miał się rozpocząć o 16.00) zapadła pierwsza decyzja o odwołaniu spotkania, która była jeszcze dyskutowana, ale ostatecznie na kwadrans przed planowanym pierwszym gwizdkiem, została potwierdzona. Wówczas zaczęto się zastanawiać, co robić dalej i na kiedy wyznaczyć termin rozegrania spotkania.

Odległości między miastami są znaczne, a nikt nie jest w stanie zagwarantować tego, że za kilka dni pogoda będzie lepsza. Wzięto jednak pod uwagę najświeższe prognozy, które sugerują spore ocieplenie i zaplanowano rozpoczęcie spotkania na poniedziałek na godz. 13.00.

http://sportdziennik.pl/pilkarzom-z-jastrzebia-pary-nie-brakuje/

– Jest nadzieja. Zapowiadają opady deszczu i temperaturę ok. 7-8 stopni powyżej zera. Na taką decyzję nie mieliśmy wpływu, bo dopuszcza jej podjęcie regulamin. Wiadomo, że dla nas pozostanie o jeden dzień dłużej to koszt, ale na pewno mniejszy, aniżeli mielibyśmy wracać do Jastrzębia Zdroju i jechać do Chojnic ponownie, w dodatku nie wiadomo kiedy. Sytuacja nie jest komfortowa, ale trzeba ją przyjąć. Podkreślam, że decyzja o nierozegraniu meczu w niedzielę była rozsądna i podjęta z troski o zdrowie zawodników. Murawa na pierwszy rzut oka wyglądała dobrze, ale była bardzo twarda – to jeszcze raz szkoleniowiec GKS-u Jastrzębie, Jarosław Skrobacz.

Ekipa beniaminka I ligi, która chwilę przed wyznaczeniem nowego terminu spotkania była już w autokarze i sposobiła się do powrotu na Śląsk, wróciła ostatecznie do Sępólna Krajeńskiego, gdzie nocowała z soboty na niedzielę. Hotel, na szczęście, nie był zarezerwowany i to właśnie w nim GKS Jastrzębie spędził noc przed dzisiejszym spotkaniem. O którym nie możemy jednak powiedzieć, że odbędzie się na pewno.

Wszystkie wydania „Sportu” znajdziesz w e-Kiosku

 

Wypowiedzi po meczu Wisła Płock – Górnik Zabrze