Miarka się przebrała

W czwartek, 12 grudnia, zarząd JKH GKS Jastrzębie wystosował list otwarty do Polskiego Związku Hokeja na Lodzie. Oto jego treść:

„Jastrzębski Klub Hokejowy GKS Jastrzębie niezmiernie rzadko zabiera głos w sprawie postawy sędziów w ramach rozgrywek Polskiej Hokej Ligi. Szanujemy pracę arbitrów i zdajemy sobie sprawę, że rozstrzyganie spornych sytuacji w tak specyficznej dyscyplinie, jaką jest hokej na lodzie, wymaga niezwykłych umiejętności. Co więcej, z jastrzębskiego środowiska hokejowego także wywodzą się osoby, które służyły lub służą polskiemu hokejowi jako uznani arbitrzy.

Niestety, ostatnie wydarzenia skłaniają nas do napisania niniejszego listu otwartego, który adresujemy na ręce władz Polskiego Związku Hokeja na Lodzie. Przykłady błędów sędziowskich można mnożyć, a odpowiednie zapisy video znajdują się w archiwum spotkań ekstraligi. Chcemy podkreślić, że nieprawidłowe decyzje arbitrów krzywdzą wszystkie zespoły. W przeciwieństwie do niektórych innych klubów, nie chcemy tym listem wyrazić żalu, jakoby rozjemcy w szczególny sposób „uwzięli się” na nasz klub, czyli JKH GKS Jastrzębie. Tak nie jest. Ten problem dotyka wszystkich!

Pragniemy, aby Polski Związek Hokeja na Lodzie zwrócił uwagę na skalę zjawiska, które wpływa na wizerunek naszej dyscypliny w kraju i na świecie. W momencie, gdy Związek zadecydował o powstaniu „ligi otwartej” (czyli bez limitu obcokrajowców) w naszych rozgrywkach pojawiło się jeszcze więcej zawodników z zagranicy, którzy doskonale widzą różnicę między poziomem sędziowania w swoich ojczyznach oraz w Polsce. Nie trzeba dodawać, że nabytym w ten sposób doświadczeniem zapewne dzielą się ze swoimi rodakami.

Podczas spotkania JKH GKS Jastrzębie z Comarch Cracovią w dniu 10 grudnia 2019 roku w barwach obu drużyn, obok Polaków, zagrali także hokeiści z Czech, Słowacji, Finlandii, Słowenii i Łotwy. Byli oni świadkami i uczestnikami meczu, w którym tylko i wyłącznie opanowaniu zawodników zawdzięczamy, że nie doszło do poważniejszych incydentów z bójkami na czele. Na to jedyne wtorkowe spotkanie wyznaczono niedoświadczonych sędziów, choć poprzednie pojedynki obu zespołów wskazywały, że nie będą to łatwe do rozstrzygania zawody. Od początku meczu mnożyły się niezrozumiałe kary, a arbitrzy podejmowali dyskusję z zawodnikami obu drużyn, choć powinni rozmawiać tylko i wyłącznie z kapitanami. Pozwalali także na wyzwiska ze strony osób przebywających w boksach dla zespołów. Reasumując – po prostu nie panowali nad przebiegiem widowiska, walnie przyczyniając się do niepotrzebnej nerwowości na tafli.

Przykrym podsumowaniem tej sytuacji było całkowite zagubienie się prowadzących to spotkanie arbitrów w ostatniej serii rzutów karnych, gdy bramkarz Comarch Cracovii Miroslav Kopřiva ewidentnie sfaulował wykonującego rzut karny zawodnika JKH GKS Jastrzębie Martina Kasperlika. Choć przepisy jasno wskazują, iż taka sytuacja powinna spotkać się z określoną reakcją sędziów (powtórzenie karnego, kara dla zawodnika, itd.), mecz został zakończony.

Jako autorzy niniejszego listu otwartego podkreślamy, iż nie mamy zamiaru obarczać arbitrów „winą” za naszą porażkę. Być może Kasperlik nie zdołałby pokonać Kopřivy, gdyby ten nie dopuścił się faulu. Problemem nie jest to, że zawodnik JKH GKS Jastrzębie nie strzelił karnego, ale postawa i decyzja sędziów, którzy – mając do dyspozycji powtórki video – nie potrafili zapanować nad widowiskiem.

Chcielibyśmy jedynie dodać, że z podobną sytuacją braku odpowiedniej i adekwatnej reakcji sędziów mieliśmy do czynienia przy okazji zwycięskiego meczu naszej drużyny z GKS Tychy (z dnia 1 grudnia 2019 roku), w którego pierwszej tercji arbitrzy także dopuścili do niepotrzebnej nerwowości na tafli. Mimo wygranej nad mistrzem Polski oficjalnie w tej sprawie wypowiedział się na konferencji prasowej trener JKH GKS Jastrzębie Robert Kalaber, nie kryjąc słów oburzenia.

Na koniec jeszcze raz chcemy zaapelować do Polskiego Związku Hokeja na Lodzie o podjęcie możliwie najszybszych działań w celu poprawy i naprawy tej sytuacji, w efekcie której cierpią wszystkie kluby ekstraligi. Bez sędziów nie ma hokeja. Bez dobrych sędziów nie ma dobrego hokeja”.

Podpisano: Zarząd JKH GKS Jastrzębie.

Jesteśmy ciekawi, czy PZHL dostrzega problem związany z pracą sędziów, czy też uzna, że wszystko jest w porządku i zamiecie sprawę pod przysłowiowy dywan.

Na zdjęciu: Fala krytyki coraz częściej dotyka sędziów hokejowych.