Michał Potera: To nie był gwóźdź do trumny

Rozmowa z Michałem Poterą, libero Asseco Resovii.


Wygrywając w ostatniej kolejce w Sosnowcu z MKS-em Będzin wbiliście mu kolejny gwóźdź do trumny. A jeszcze niedawno grał pan w tym zespole i był jego wiodącą postacią. Nie żal byłego klubu?

Michał POTERA: – Mam nadzieję, że to jednak nie był gwóźdź do trumny i MKS się podniesie. Dla mnie i Resovii to był bardzo ważny mecz na trudnym terenie. Nie jest tajemnicą, że trudno się gra w hali w Sosnowcu, dlatego byłem bardzo zadowolony ze zdobycia trzech punktów.

Mimo wszystko sentyment do będzińskiej drużyny z pewnością pozostał. Wszak występował pan w MKS-ie aż 10 lat.

Michał POTERA: – Rzeczywiście, tych lat się nazbierało. Najpierw sześć, a potem po przerwie kolejne cztery Zawsze jest sentyment i tego nie da się ukryć. Tutaj zostawiłem kawał życia, czasu i serca, ale na boisku nie może być żadnych sentymentów. To jest sport i nasza profesja. Gram teraz w Rzeszowie, musieliśmy ten mecz wygrać i to uczyniliśmy.

Pańska zeszłoroczna przeprowadzka do Rzeszowa to był chyba dobry wybór. W barwach MKS-u grał pan głównie o utrzymanie, teraz będzie możliwość walki o poważniejszą stawkę.

Michał POTERA: – Oczywiście, wybrałem możliwie najlepszą dla siebie opcję. Wybrałem przede wszystkim zespół lepszy, stabilniejszy i na pewno tego nie żałuję. Czuję się dobrze w Rzeszowie, moja rodzina również. Jak w jednym miejscu za długo zapuści się korzenie, to nie wróży to dobrze drużynie i samemu zawodnikowi. Tak to już jest.

MKS Będzin ma jeszcze szansę na utrzymanie się w PlusLidze, czy raczej to już jest koniec?

Michał POTERA: – No pewnie, że widzę dla nich szansę. Generalnie MKS gra całkiem nieźle, kilka spotkań wyślizgnęło mu się przez palce… Przypomina mi się poprzedni rok i sezon dwa lata temu. Będzinianie mogli wygrać nawet mecz z bardzo mocną ZAKSĄ, tak samo było z Zawierciem i Radomiem. Te mecze były w ich zasięgu. Również nasze spotkanie było równe do trzeciego seta, dopiero w nim odjechaliśmy. Jak MKS zacznie wykorzystywać swoje szanse, to może wygrywać z wieloma zespołami PlusLigi.

O co tak naprawdę walczy Asseco Resovia, tylko o play off, czy o coś więcej?

Michał POTERA: – Z każdym rywalem walczymy, żeby wygrać. Z meczu na mecz zgrywamy się i gramy coraz lepiej. Miejmy nadzieję, że to wystarczy, by zakwalifikować się bez problemu do play off. A tam będzie już nowa historia. W nich można wygrać z każdym.

Jeśli oceniamy grę i wyniki Asseco Resovii, 7-krotnego mistrza Polski, to szybko pojawia się uczucie niedosytu. Kibice ciągle mają nadzieję, że stać was jednak na więcej.

Michał POTERA: – Nie będziemy się tym przejmować, po prostu będziemy robić swoje. Oczywiście, mogło być lepiej, było kilka porażek, które nas dotknęły. One nie powinny się zdarzyć. Musimy pracować dalej, ciężko trenować i na boisko wychodzić z pełnym zaangażowaniem, by wygrać każde spotkanie. Zgadzam się jednak, że na pewno stać nas na więcej.


Na zdjęciu: Michał Potera liczy, że z Asseco Resovią powalczy o czołowe miejsca w kraju.

Fot. Marcin Bulanda/PressFocus