Rakoczy rośnie

Michał Rakoczy zmienił numer na koszulce i awansował. Będzie jednym z zastępców kapitana Jakuba Jugasa.


W Cracovii musieli wybrać nową radę drużyny. Do obsadzenia było kilka wakatów. Z klubem pożegnali się kapitan Kamil Pestka i jego zastępca Michal Siplak, a inna ważna postać – David Jablonsky – przechodzi rehabilitację po poważnej kontuzji kolana i w tym roku raczej nie rozpocznie treningów z drużyną.

Ma mocną pozycję

W nowym sezonie pierwszeństwo do opaski będzie miał Czech Jakub Jugas. Jest liderem obrony, a z roli kapitana dobrze wywiązywał się już w kilku wiosennych spotkaniach. Jednym z jego zastępców został 22-letni Michał Rakoczy. Choć jeszcze przez rok będzie miał status młodzieżowca, od dawna nie gra, by klub mógł wypełnić narzucone limity. To bardzo zdolny zawodnik, którego Cracovia wypatrzyła w 2015 roku w Czarnych Jasło.

W minionych rozgrywkach był najskuteczniejszym strzelcem „Pasów” z siedmioma golami w 30 meczach. Ofensywny pomocnik został także zauważony przez selekcjonera Fernando Santosa, który zaprosił go na treningi z pierwszą reprezentacją. Po tym wyjeździe wrócił do klubu z drobną kontuzją i zagrał dopiero w dwóch ostatnich sparingach, ale jest gotowy na start sezonu, który jego drużyna zainauguruje w sobotę w Mielcu.

Lidera widziało w Rakoczym już wielu trenerów. Był kapitanem reprezentacji juniorskich, opaskę nosił niedawno także w meczu kadry U-21. Przeciwko Stali wybiegnie na boisko z nowym numerem na koszulce. Oddał 11, a wziął 10, który zwolniła się po odejściu Ukraińca Jewhena Konopljanki. – Michał dojrzewa. Jest bardziej poukładanym i ociosanym zawodnikiem niż rok temu. Zaczyna decydować o obliczu drużyny. Choć cały czas jest młodzieżowcem, to widać, jak mocną ma pozycję. Rozwija się i teraz powinien ją ugruntować nie tyle w Cracovii, co w lidze – mówi trener [Jacek Zieliński].

Wzmocnić obronę

Lato w Cracovii było gorące. Z klubu odeszło kilku piłkarzy, z powodu problemów finansowych zlikwidowana została drużyna rezerw. Nie dokonały się żadne transfery do pierwszej drużyny, a nowe twarze pojawiły się tylko dzięki powrotom z wypożyczeń i włączeniu do kadry zdolnych juniorów. Już wcześniej Zieliński zapowiadał, że podstawowym celem na nowy sezon będzie poprawa pozycji względem ostatniego. – Mamy bardzo młody, głodny .zespół. Zostało trzech doświadczonych – Lukas Hrosso, Cornel Rapa i Jakub Jugas – a pozostali dopiero piszą swoją historię.

Nie „obrazi się”, jeżeli do końca okienka uda się wzmocnić obronę. – Jeżeli pojawią się kartki i kontuzje, to tutaj zaczyna się robić największy problem. Zależy nam na tym, by wzmocnić formację i nie obgryzać paznokci, gdyby coś się wydarzyło – tłumaczy.

Stabilizacja atutem?

– Nastroje są bardzo dobre, fajnie przepracowaliśmy okres przygotowawczy. Skład niewiele się zmienił, więc naszym atutem powinna być stabilizacja. Chcemy zagospodarować grupę młodych, ale ten proces może trwać. Na pierwszy mecz czekamy z dużymi nadziejami. Jest też doza niepewności, bo pierwsze kolejki lubią zaskakiwać – podkreśla opiekun drużyny spod Wawelu.


Czytaj także w kategorii EKSTRAKLASA


Wskazuje, że ostatnio jest w modzie gra atakiem pozycyjnym, pressingiem, ale do takiego stylu trzeba mieć wykonawców. – My z polskich gór nie będziemy od razu skakać w Himalaje. Chcemy kontynuować to, co przynosiło efekty. Musimy poprawić defensywę, grę w środku pola, przejście z obrony do ataku i finalizację akcji, bo to bardzo szwankowało. Mam nadzieję, że napastnicy będą nabijać lepsze liczby. To będzie oznaczało, że idziemy w dobrym kierunku – wskazuje.


Na zdjęciu: Michał Rakoczy (uderza) jest trudny do zatrzymania. Niedługo problem z jego zatrzymaniem może mieć Cracovia, bo zaczyna wzbudzać zainteresowanie w innych ligach.

Fot. Krzysztof Porębski/PressFocus


Pamiętajcie – jesteśmy dla Was w kioskach, marketach, na stacjach benzynowych, ale możecie też wykupić nas w formie elektronicznej. Szukajcie na www.ekiosk.pl i http://egazety.pl.