Na kłopoty… Yeboah

W piątkowym meczu z liderem ekstraklasy drużyna Śląska Wrocław będzie poważnie osłabiona.


Już w najbliższy piątek piłkarzy Śląska Wrocław czeka nie lada wyzwanie zagrają na wyjeździe z Rakowem Częstochowa, jakby nie patrzeć, liderem PKO BP Ekstraklasy. Podopieczni trenera Ivana Djurdjevia zgromadzili do tej pory 29 punktów (siedem zwycięstw, osiem remisów i osiem porażek), zaś ich przeciwnik ma o 26 „oczek” więcej!

W składzie zespołu gości na pewno nie pojawią się Duńczyk Patrick Olsen oraz Konrad Poprawa, którzy muszą odpokutować kary za nadmiar żółtych kartek. Poza tym na pewno nie zagra czeski pomocnik Petr Schwarz, a występ Patryka Janasika stoi pod bardzo dużym znakiem zapytania. Czy zatem wrocławianie w tej konfrontacji stoją na straconej pozycji? Pozornie tak, ale wyniki w naszej ekstraklasie są tak nieprzewidywalne, że wszystko może się zdarzyć.

Kibice Śląska zapewne liczą na przebłysk geniuszu niespełna 23-letniego Johna Yeboaha. Niemiecki skrzydłowy w tym sezonie w 22 meczach strzelił 5 goli (tyle samo, co Erik Exposito) i dołożył do nich jedną asystę. W czterech spotkaniach Pucharu Polski trzy razy wpisał się na listę zdobywców bramek. Bez cienia przesady i wątpliwości można powiedzieć, że transfer urodzonego w Hamburgu piłkarza był najlepszym zakupem klubu z Oporowskiej w tym sezonie.

Czarnoskóry Niemiec już w rundzie jesiennej udowodnił, że drzemie w nim duży potencjał. Wprawdzie w lidze strzelił tylko dwa gole (trzy trafienia dorzucił w Pucharze Polski), ale na boisku robił tyle „wiatru”, że często był nie do zatrzymania dla obrońców przeciwnika. W zimowym okresie przygotowawczym potwierdził swoje walory, strzelając w meczach sparingowych gola i dokładając do tego trzy asysty. Niemiec brał udział w większości goli strzelonych przez wrocławian i bez dwóch zdań był najlepszym piłkarzem Śląska.

Wprawdzie w styczniowym meczu z Zagłębiem Lubin (0:3), podobnie jak cały zespół, zawiódł, ale w lutym pokazał swoje prawdziwe oblicze. W tym czasie Śląsk rozegrał cztery mecze (dwa zwycięstwa, remis i porażka), ale w trzech z nich Yeboah strzelił bramki. W Szczecinie wykorzystując rzut karny (sam wymierzył sprawiedliwość, bo wcześniej był faulowany) przypieczętował zwycięstwo nad Pogonią (2:0), tydzień później w potyczce z Koroną Kielce (1:1) wyprowadził swój zespół na prowadzenie,

a w spotkaniu z Lechem Poznań (2:1) bezlitośnie wykorzystał błąd Gruzina Heorhija Citaiszwiliego i uderzeniem zza pola karnego zmusił do kapitulacji bramkarza „Kolejorza”, Dominika Holca.

W bieżących rozgrywkach John Yeboah był aż sześć razy wybierany przez kibiców Śląska Wrocław najlepszym zawodnikiem meczu, żaden z jego klubowych kolegów się do tego osiągnięcia nie zbliżył. Wyczyn y urodzonego w Hamburgu piłkarza na razie też nie przechodzą bez echa. Niemiec dwukrotnie, po potyczkach z Pogonią Szczecin i Lechem Poznań, został wybrany do jedenastki kolejki ekstraklasy, a poza tym redakcja stacji telewizyjnej Canal+ wybrała go jako najlepszego piłkarza 22. kolejki (mecz z Lechem). Czy w piątek niemiecki skrzydłowy zdoła napsuć mnóstwo krwi obrońcom Rakowa?


Na zdjęciu: John Yeboah jest najjaśniejszym punktem Śląska Wrocław w rundzie wiosennej.

Fot. Mateusz Porzucek/PressFocus